Tytuł:
Bezdomna
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Znak
Premiera: 3 czerwca 2013
Moja ocena: 10/10
W dniu Wigilii, Kinga chce popełnić samobójstwo. Chowa się w brudnym śmietniku z „przyjaciółką” wódką i różnymi tabletkami. Już odchodziła do krainy „nigdy-nigdy”, gdy usłyszała ciche pomiaukiwanie kotka. Kinga nie chcąc mieć na sumieniu także i jego, postanawia więc go wypuścić. Ale jak? Nie miała już nawet siły poruszyć ustami... Ostatkiem sił zwróciła wszystko i odpłynęła. Nagle usłyszała, jak zamek w drzwiach szczęknął i zobaczyła Aśkę. Dziennikarkę, która zrujnowała jej małżeństwo i która postanowiła o północy w Wigilię wynieść śmieci. Czyżby był to zbieg okoliczności?
Kinga jest bezdomną. Straciła wszystko: dom, rodzinę, dziecko. Każdy bezdomny chciałby, aby ludzie traktowali go normalnie, ale nie Kinga. Stara się, aby ludzie traktowali ją z „rezerwą”. Chce, aby ją nienawidzili, bo nigdy w życiu nie będzie w stanie odpokutować za to, co zrobiła.
Aśka pomaga jej stanąć na nogi, lecz czy jest w tym czysty altruizm? Aśka postanawia opisać historię Kingi, bo w ten sposób może uda się uratować kilka innych istnień. Czy aby na pewno?
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Znak
Premiera: 3 czerwca 2013
Moja ocena: 10/10
W dniu Wigilii, Kinga chce popełnić samobójstwo. Chowa się w brudnym śmietniku z „przyjaciółką” wódką i różnymi tabletkami. Już odchodziła do krainy „nigdy-nigdy”, gdy usłyszała ciche pomiaukiwanie kotka. Kinga nie chcąc mieć na sumieniu także i jego, postanawia więc go wypuścić. Ale jak? Nie miała już nawet siły poruszyć ustami... Ostatkiem sił zwróciła wszystko i odpłynęła. Nagle usłyszała, jak zamek w drzwiach szczęknął i zobaczyła Aśkę. Dziennikarkę, która zrujnowała jej małżeństwo i która postanowiła o północy w Wigilię wynieść śmieci. Czyżby był to zbieg okoliczności?
Kinga jest bezdomną. Straciła wszystko: dom, rodzinę, dziecko. Każdy bezdomny chciałby, aby ludzie traktowali go normalnie, ale nie Kinga. Stara się, aby ludzie traktowali ją z „rezerwą”. Chce, aby ją nienawidzili, bo nigdy w życiu nie będzie w stanie odpokutować za to, co zrobiła.
Aśka pomaga jej stanąć na nogi, lecz czy jest w tym czysty altruizm? Aśka postanawia opisać historię Kingi, bo w ten sposób może uda się uratować kilka innych istnień. Czy aby na pewno?
„Opisz to. Spisz każde moje słowo. Może moja historia uratuje choć jedną matkę i choć jedno dziecko. Niech śmierć Alusi nie pójdzie na marne. Opisz to.”
„Bezdomna” to książka o bardzo ważnym temacie. Mało z nas wie, że istnieje taka choroba jak psychoza poporodowa. Niektóre matki mają depresję i próbują zabić swoje dziecko, ale Kinga chciała je tylko chronić. Skąd mogła wiedzieć, że mafia, która chce zabrać jej dziecko do Kaliningradu nie istnieje? Zachowując jeszcze resztki świadomości, próbowała prosić o pomoc, ale nikt jej nie słuchał. W nikim nie miała oparcia, a po wyjściu ze szpitala nie miała ani gdzie, ani do kogo się zwrócić. Kinga przeżyła na ulicy tylko dzięki innej bezdomnej, która okazała się matką Liliany z „Nadziei”. Było to dla mnie naprawdę wielkie zaskoczenie, bo sądziłam, że jej matka umarła podczas porodu. Wróćmy jednak do „Bezdomnej”...
Każdy z nas wie, jak traktowani są bezdomni. Uciekamy od nich jak najdalej bądź naśmiewamy się, a niektórzy nawet się nad nimi znęcają. Dzięki tej książce uświadomiłam sobie, że to nie jest ich wybór. Tak czasami się po prostu w życiu dzieje i nic nie możemy na to poradzić, ale możemy im pomóc. Jeśli któryś z bezdomnych wyciąga do nas rękę i prosi o złotówkę, a nie chcemy jej dać, ponieważ „i tak zapewne zbiera na winko”, to kupmy mu chociaż bułkę! Dla nas to zaledwie parę złotych, ale dzięki temu możemy uratować komuś życie.
Niektórzy mogą pomyśleć, że książka nie ma sensu zważając na jej zakończenie. To była moja pierwsza myśli. Zastanawiając się jednak nad przekazem książki... to jest nieprawda. Aśka zmieniła życie Kingi, a Kinga... Aśki. To dzięki niej dziennikarka dowiedziała się, co jest najważniejsze w życiu..
W jednej z recenzji „Bezdomnej” przeczytałam, że czytając ją warto zaopatrzyć się w paczkę chusteczek. Sądzę, że warto. Mnie natomiast nie były potrzebne. W wielu momentach bardzo się wzruszyłam, ale nie płakałam. Nie mogłam.. Nie rozumiem tego. Jestem bardzo wrażliwą osoba, ale nad książką rzadko kiedy płaczę. Zastanawiam się, czy jestem aż taka nieczuła na ludzką krzywdę? Nie. Ja po prostu nie lubię okazywać swoich uczuć na zewnątrz.
O stylu autorki nie będę się już wypowiadać, bo wiadomo, że jest lekki i bardzo przystępny. Nawet gdybym dostała tę książkę bez patrzenia na tytuł i autora, od razu wiedziałabym, że napisała ją Pani Michalak. Jeśli przeczyta się kilka powieści tej autorki, nie sposób pomylić stylu.
Katarzyna Michalak już po raz kolejny udowadnia, że jest pisarką wszechstronną. Potrafi pisać o zwykłych, ckliwych historyjkach, jak i o poważnych problemach. Pisząc „Bezdomną” chciała ukazać nam, jak zachowują się ludzie wobec bezdomnych, czy matek, które zabijają swoje dzieci. Czy zastanawialiśmy się czasem, dlaczego to robią? No właśnie. Czytając tę książkę, zwrócisz na to uwagę i do końca życia ta powieść pozostanie w twojej pamięci. Wiem, że nieraz jeszcze do niej powrócę.
„Nie pogardzaj drugim człowiekiem, dopóki nie poznasz jego historii. Może się bowiem okazać, że znalazł się na dnie przez nieszczęście, chorobę lub ludzką podłość, zaś dla ciebie Los – jako lekcję pokory – szykuje podobną niespodziankę.”
Za
książkę dziękuję wydawnictwu znak! :)
Z każdą kolejną pozytywną recenzją wzrasta moja ochota na tę książkę.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: in-corner-with-book.blogspot.com
Ja chcę, ja chcę "Bezdomną"! Już nie mogę się doczekać jej przeczytania!
OdpowiedzUsuńStrasznie trudne tematy porusza ta książka, aż się boję, ale im więcej czytam o tej powieści, tym większą mam na nią ochotę.
Zachęcam. :)
UsuńRec bardzo fajna i straszne długaśna, ale moim zdaniem w akapicie o matkach, które morduje dzieci jest spojler, no bo jakby nie patrzeć pokazuje on potencjalnemu czytelnikowi powieści tajemnicę, którą skrywa Kinga :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam "bezdomną" <3
Pozdrawiam :)
To poprawię. Dzięki za uwagę. :)
UsuńZawsze do usług :)
Usuńbyć może kiedyś się skusze. Pani Michalak ma świetny warsztat pisarski :)
OdpowiedzUsuńAleż tu ładnie :)
OdpowiedzUsuńBezdomnej jestem ciekawa i mam nadzieję, że niedługo będę miała okazję ją przeczytać.
Dziękuję bardzo!
UsuńTo życzę aby tak okazja nadarzyła się jak najszybciej. :)
koniecznie muszę przeczytać <3
OdpowiedzUsuńświetna recenzja ;)
Książka porusza bardzo ważne problemy społeczne dzisiejszego świata.. To, ze ludzie są bezdomni to nie ich wybór. Nie mają rodziny, albo ta nie chce ich znać więc nie mają się do kogo zwrócić po pomoc. Opisałaś tą książkę świetnie, jednak nie zdradzając za dużo, co spowodowało ze mam na nią ogromny apetyt.
OdpowiedzUsuńŚlicznie teraz u ciebie <3
OdpowiedzUsuńChyba troszkę ci spojlerów wyszło przy pisaniu tej recenzji, więc nie czytałam całej, tylko te ogólniejsze akapity. A na książkę mam ochotę przeogromną i mam nadzieję kiedyś przeczytać ^^
Niestety nie udało mi się bez nich obejść... Przepraszam. :)
UsuńFabuła wydaje mi się bardzo ciekawa, ale nie wiem, czy będę się dobrze czuć czytając tę powieść.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zainteresowana tą książką i mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ch.
Wszędzie zachwyty ;)
OdpowiedzUsuńCoraz wicej recenzji i to jeszcze pozytywnych! chyba sie skusze.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo, BARDZO pragnę przeczytać tę książkę. Wstyd mi, że nie poznałam jeszcze twórczości pani Michalak, a ta powieść wydaje się idealnie wpasowywać w mój gust czytelniczy. :)
OdpowiedzUsuńNiedługo i ja będę miała swoją ,,Bezdomną''. Nie mogę się już doczekać własnych wrażeń po przeczytaniu tej książki, ale już czuje, że nie obędzie się bez wzruszeń a może nawet i łez.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie czytałam, ale czekam na nią z nicierpliwością:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńRównież dołączam się do grona osób, które bardzo chcą przeczytać tę książkę:)
Ostatnie zdanie z książki to straszny spoiler... pozwól odkryć to tym, którzy będą dopiero czytali!
OdpowiedzUsuń