Tytuł: Kroniki Ciemności. Łowca Demonów
Autor: Agnieszka Michalska
Ilość stron: 198
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Rok wydania: 2013
Moja ocena: 4/6
Osierocona
Katy mieszka wraz z trzema kuzynkami: Phoebe, Pige oraz Piper. Tak
naprawdę nigdy nie poznała swoich rodziców, ale nie martwi się
tym. Jej kuzynki oraz przyjaciele są dla niej wszystkim. Dziewczyna
w swoje piętnaste urodziny dowiaduje się, że jest czarodziejką i
to niezwykle potężną. Również jej przyjaciele Chris oraz Wyatt
pochodzą z rodu czarodziejów. W tym samym czasie na jej dom
napadają demony i wraz z przyjaciółmi jest zmuszona wyruszyć do
opuszczonego domku, który znajduje się w Górach Skalnych. W
czasie podróży poznaje Keire oraz tajemniczego Łowce
Demonów. Z czasem Katy zaprzyjaźnia się z Łowcą i postanawia
także nim zostać, lecz zawód ten nie jest łatwy. Trzeba wyrzec
się uczuć oraz pozostawić swoją całą rodzinę. Czy Katy się na
to zdecyduje?
„Kronika
Ciemności. Łowca Demonów” to książka oparta na serialu
„Czarodziejki”. Autorka zaczęła ją pisać w wieku trzynastu
lat, lecz z powodów prywatnych musiała przerwać. Trzy lata później
znowu powróciły marzenia o wydaniu własnej książki i tak oto
teraz możemy zapoznać się z historią Katy oraz jej przyjaciół.
Czy
autorka dobrze zrobiła wiążąc bohaterów książki z serialem
„Czarodziejki”? Sądzę, że tak. Chociaż tak naprawdę książka
nie ma z nim nic wspólnego. Pojawiają się trzy siostry
czarodziejki, lecz dalsza historia jest całkowicie inna.
Lubię
serial „Czarodziejki”, ale nie na tyle, by czytać o nich
książkę. Początek wydawał mi się dość nudny i ciężko było
mi się zaaklimatyzować w świecie czarodziejów, ale z czasem, gdy
historia coraz bardziej się rozwijała, nabrałam pewności, że to
dobra książka. Bez minusów się jednak nie obyło...
Pierwsze,
co rzuciło mi się w oczy, to ciągle powtarzanie słów typu:
powiedziała, rzekła, rzucił, zapytał… itp. Wiem,
że jest to debiut i powinnam się z tym liczyć, jednak bardzo mi to
przeszkadzało. Sądzę, że jest to jedynie wina redaktora
wydawnictwa, gdyż powinien to po prostu dostrzec. Momentami
rzeczywiście czułam, jakby pisała to szesnastolatka. Zachowanie
głównej bohaterki także bardzo mnie irytowało. Każde słowo,
magazyn podwędzony kuzynkom było dla niej tajemniczą zagadką. Co
jeszcze mnie zdziwiło to to, iż kuzynki wysłały ją w podróż,
chociaż wiedziały, że grozi jej niebezpieczeństwo. Czy chociaż
jedna nie mogła się z nimi wybrać? Naprawdę? Pani Michalska
próbowała stworzyć bardzo charakterystyczne postaci. Czy jej się
to udało? Nie do końca. Na samym początku trudno było mi się
połapać która to Paige czy Phoebe. Jedynie Łowca się wyróżniał.
Przystojny, tajemniczy... dokładnie taki, jaki powinien być.
Niestety o Chrisie i Wyattcie nie dowiadujemy się zbyt wiele, lecz
nie za bardzo mi to przeszkadza. Niezbyt się do nich przywiązałam.
No, chyba że do Chrisa...
Sama
fabuła jest dość oryginalna. Na tyle, aby zainteresować
czytelnika. Książka liczy tylko 200 stron, ale dzieje się w niej
naprawdę wiele. Szkoda jednak, że to już koniec. Będę musiała
poczekać na następną część. Co do okładki, to po prostu
powala. Jest przepiękna, a do tego tajemnicza i chylę czoła
grafikowi, który ją wykonał. Lepiej być nie mogło. Czytałam
niektóre opinie na jej temat i np. dostrzegłam, że czcionka
(oczywiście chodzi o okładkę) jest bardzo podobna do „Zwiadowców”.
Nie widzę w tym jednak żadnego minusa. Język autorki jest nawet
dobry, ale trzeba jeszcze nad nim trochę popracować. Sądzę, że
drugi tom bardzo nas zaskoczy.
„Kroniki
Ciemności. Łowca Demonów” to książka warta przeczytania,
chociaż na początku uważałam inaczej. Arcydzieło to nie jest,
lecz fantastyka w czystej postaci, która ma po prostu umilić czas.
Czyta się ją szybko, więc nawet gdyby komuś się nie spodobała,
nie straci zbyt wiele czasu. Czy polecam ją każdej osobie? Myślę,
że tak.
Za książkę serdecznie dziękuję autorce Agnieszce Michalskiej!
Zgadzam się z Tobą co do okładki, rzeczywiście jest bardzo ładna :) A jeśli chodzi o książkę to mam na nią ochotę.. :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście okładka jest prześliczna :) kiedyś bardzo lubiłam Czarodziejki, więc z chęcią przeczytam książkę :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała ;D
OdpowiedzUsuńPo książkę raczej nie sięgnę, ale jestem pełna podziwu dla autorki, że zaczęła ja już pisać w wieku trzynastu lat, mimo że dokończyła jej pisanie kilka lat później:))
OdpowiedzUsuńRaczej średnio ciekawi mnie ta książka, nie w moim guście. :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do tej książki... Może kiedyś się skuszę, ale na razie odpuszczę ją sobie.
OdpowiedzUsuńNa pewno zapamięntam sobie ten tytuł i kiedyś, gdy będe miała wiecej kasy kupie ;)
OdpowiedzUsuńJestem jej ciekawa, lecz na razie po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńJa tego serialu nie oglądałam, fabuła początkowo nie bardzo mnie ciekawiła, ale po Twojej recenzji być może dam jej szansę:)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje mi się ciekawa, ale raczej nie przeczytam, bo przejadły mi się historie o czarodziejach, więc raczej pasuję :) Swoją drogą serial oglądałem i nawet mi się podobał ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zaczytany--w-ksiazkach.blogspot.com/
Coś ostatnio często spotykam książki z nudnymi początkami i takie, z którymi ciężko się "zaprzyjaźnić"... Chociaż na tę jedną mam wyjątkową ochotę :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o książce sporo dobrego!
OdpowiedzUsuńMyślę,że by mi się spodobała,więc się za nią rozejrzę ;) Dawno fantastyki nie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu zajrzeć do fantastyki. Ciekawy debiut.
OdpowiedzUsuńI ciekawie się zapowiada. Zgadzam się, że okładka wprost bajeczna, myślę też, że klimatyczna. Może kiedyś się zapoznam. Mam w planach czytanie książek polskich pisarzy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Chętnie sprawdzę jak z fantastyką radzą sobie rodzime pisarki :) a okładka faktycznie fenomenalna :)
OdpowiedzUsuńświetny blog, na pewno tu jeszcze zajrzę!
OdpowiedzUsuńmonika-melody.blogspot.com
No nie do końca się zgodzę z poleceniem jej każdej osobie. To nie jest lektura dla wymagającego czytelnika, raczej dla nastolatków, którzy potrzebują akcji, dynamicznych dialogów i odrobiny tajemnicy.
OdpowiedzUsuńli_lia
http://lilia.celes.ayz.pl/blog/film/kroniki-ciemnosci/
Muszę przyznać, że okładka szalenie mi się podoba. Jest taka mroczna i magnetyzująca. Na korzyść przemawia również do mnie fakt, że napisała tę książkę polska autorka a ja mam ogromny sentyment do naszej rodzimej literatury, dlatego, jak trafi się okazja, to chętnie przeczytam ,,kroniki ciemności''.
OdpowiedzUsuńNie lubię powtórzeń, ale często zdarzają się one w książkach. Ostatnio interesują mnie książki polskich autorów, aczkolwiek tematyka tej powieści zbytnio do mnie nie przemawia. Jeśli będę miała okazję, to może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńI zapraszam do mnie: kraina-ksiazek-stelli.blogspot.com
Usuń