Tytuł: Eve
Tytuł oryginału: Eve
Autor: Anna Carey
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2012
Moja ocena: 7,5/10
„Dokąd
uciekniesz, skoro nigdzie nie jest bezpiecznie?”
Szesnaście
lat wcześniej Ziemię zaatakował wirus. Wiele osób nie przeżyło
zarazy, a ci, którzy przeżyli... nie mieli zbyt dobrego życia.
Taką osobą jest Eve. Osiemnastoletnia dziewczyna, która żyje w
szkole bez mężczyzn w przekonaniu, że są to „krwiożercze”
bestie, które nie mają sumienia. W przeddzień ukończenia szkoły
dowiaduje się, że to wszystko kłamstwa. Ją i jej przyjaciółki
czeka straszna przyszłość, może nawet gorsza od śmierci...
Dziewczyna
postanawia uciekać. Po drodze trafia na Arden, swojego szkolnego
wroga oraz Caleba, który jest... mężczyzną. Niestety, żeby
przeżyć jest zmuszona mu zaufać. Z czasem zaufanie pomiędzy nimi
przeradza się w coś więcej, co może okazać się zgubą dla Eve.
Eve
to dziewczyna, która umie postawić na swoim. Jest inteligentna,
zabawna oraz piękna. Nic dziwnego, że Królowi tak bardzo zależy
na tym, aby wróciła. Musi uciekać z miejsca do miejsca, bo okazuje
się, że nigdzie nie jest bezpiecznie. W szczególności wśród
mężczyzn, którzy dość długo nie widzieli żadnej kobiety.
Minusem jest to, że nie pojawił się opis wyglądu bohaterki. Wiemy
tylko, że jest pięknością...
Interesującą
postacią w tej powieści jest także Arden. Z początku rywalka Eve,
lecz z czasem jej najlepsza przyjaciółka. Arden ma wiele twarzy.
Niby jest brutalna i nie obchodzi jej, co sobie inni o niej pomyślą,
ale jednak gdzieś głęboko w sercu brakuje jej rodzinnego ciepła,
którego nigdy nie zaznała. Dzięki Eve wreszcie może poczuć, że
komuś na niej zależy.
Caleb
to zaś typowy facet. Kocha Eve, ale nie może narazić grupy na
niebezpieczeństwo. Później dopiero zaczyna się zastanawiać nad
swoimi uczuciami i wyrusza na poszukiwanie ukochanej. Czy jednak uda
mu się ją uratować zanim dojdzie do katastrofy?
„Wiedziałam
z pewnością być może większą niż wiedziałam cokolwiek innego,
że on jest dobrym człowiekiem”
„Eve”
autorstwa Anny Carey to książka, gdzie akcja toczy się w
postapokaliptycznym świecie. Nie dziwię, że się autorka wybrała
akurat taki temat, ponieważ od czasów „Igrzysk Śmierci” stał
się on bardzo popularny. Powiem szczerze, że nie miałam dużych
wymagań co do tej książki, wręcz sądziłam, że jest ona po
prostu straszna. Byłam mile zaskoczona.
Nie
jest to jakaś świetna powieść, od której nie można się
oderwać, ale wcale nie taka zła. Były momenty mniej i bardziej
ciekawe. Postacie nie były jakieś oryginalne (jak i sama historia),
ale dość miło czytało się o historii Eve.
Niektórzy
z was mogą się zastanawiać, dlaczego sięgnęłam po tę książkę,
skoro myślałam, że jest ona do bani. Otóż… zauroczyła mnie
okładka. Dziewczyna w pięknej sukience oraz rudych włosach stoi
samotna na moście. Tak, to mnie właśnie zainteresowało.
Stylistyka
powieści jest dość prosta. Autorka nie zachwycała wyszukanym
językiem, ale był on po prostu bardzo przystępny i zrozumiały, co
w powieściach paranormal romance jest bardzo ważne.
Oczywiście
pojawiły się literówki, ale jestem w stanie je wybaczyć, bo w
sumie się tego po niej spodziewałam.
„Eve”
to książka dla osób, które lubią paranormal romance, ale nie są
z tą tematyką dobrze zaznajomieni. Nie sądzę, abym do niej
powróciła, ale na pewno przeczytam kontynuację (Tak, właśnie!
Jest to trylogia, co i mnie bardzo zdziwiło). Miłego czytania życzę
tym, którzy zdecydują się po nią sięgnąć.
„Przestałam
płakać, zaskoczona ciepłem jego skóry. Był tak blisko, że
czułam każdy z jego miękkich wydechów. Zielone oczy miał jasne,
dodatkowo rozświetlone przez latarki.
-
Nie zostawię cię.”
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Mnie natomiast zdziwiła twoja recenzja, gdyż dotychczas czytałam na temat tej książki same niepochlebne rzeczy. Cóż ciekawa odmiana. Ja jednak się po nią nie skuszę. Nie mój gatunek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
No nie powiem, że książka zachwyca, ale nie jest aż taka zła (bynajmniej dla mnie) jak o niej piszą.
UsuńJa ją uwielbiam ;)
UsuńKsiążek z gatunku paranormal romance przeczytałam już dość sporo, a ta jak widzę nie wyróżnia się niczym szczególnym, więc "Eve" sobię odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przeczytałam już jakiś czas temu. Nie była zła, ale też nie była jakaś wybitna. Taka książka na jeden-dwa wieczorki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: in-corner-with-book.blogspot.com
Ja doczytałam do końca i muszę przyznać, że największe wrażenie zrobiła na mnie okłądka
OdpowiedzUsuńJeśli znajdę ją w bibliotece to na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam PR, przeczytałam duużo książek z tego gatunku i naprawdę coraz ciężej jest trafić na takie naprawdę wyjątkowe i wyróżniające się.:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy wcześniej o tej książce, ale bardzo lubię czytać paranormal romance (teraz może już nieco rzadziej, niż kiedyś), dlatego rozejrzę się za tą pozycją.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce ale chyba nie jest dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej raczej więcej złego niż dobrego i mam wrażenie, że strasznie mnie ta książka rozczaruje, dlatego odpuściłam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za podesłanie linku do recenzji,
OdpowiedzUsuńdodałam ją do wyzwania :)
pozdrawiam
Miłośniczka Książek
Ostatnio zaczełam podczytywać ksiażki z tego gatunku i co tu ukrywac, bardzo mi sie spodobało :) z checia zapoznam sie i z ta :)
OdpowiedzUsuńKsiążka mi się podoba :) Nie słyszałam o niej nic a nic, więc pewnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem ciekawie, więc być może przeczytam:)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę i myślę, że była nawet ciekawa. Ale zgodzę się z tobą, że nie jest to jakaś świetna powieść. Jak dla mnie wszystko działo się za szybko :) Co do okładki, to jakoś wcale mnie nie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, trochę działo się to wszystko szybko, ale wolę to od tego gdzie akcja rozkręca się dopiero pod koniec książki. :)
UsuńOd dawna chcę przeczytać tą książkę tylko żałuję, że nie ma dalszych części przetłumaczonych na polski. Nie lubię kończyć serii na pierwszym tomie;/
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam przeczytać, później o niej zapomniałam, a teraz sama nie wiem czy czytać czy nie. Z jednej strony lubię dystopie, właśnie przez Igrzyska, o których wspomniałaś, ale jakoś tak nie ciągnie mnie teraz do tej książki. Teraz na pewno nie przeczytam, może kiedyś, ale tylko jak pojawi się w bibliotece, bo pieniędzy nie będę tracić :P
OdpowiedzUsuńJa w sumie też trochę żałuję, że akurat ją wybrałam. Mogłam kupić coś lepszego. :D
UsuńZastanowię się nad nią:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńHmm...znowu fantastyka, czyli raczej nie moje klimaty.
Okładka rzeczywiście jest świetna!
W tym komentarzu pozwolę sobie użyć bardzo ciekawej umiejętności, jaką jest sarkazm.
OdpowiedzUsuńAleż ja kocham paranormal romance!
Tym razem nie dla mnie, ale blog ładny i z chęcią będę zaglądał :)
Dziękuję bardzo i serdecznie zapraszam. :)
UsuńNie mój gatunek. :)
OdpowiedzUsuńCzasem lubię dla odmiany przeczytać jakąś książkę typu paranormal romance, dlatego być może kiedyś sięgnę po "Eve" :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam ogromną ochotę na tę książkę. Teraz trochę zmalała, ale jeśli trafię na nią w bibliotece to z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńRecenzja interesująca, ale jakoś nie ciągnie mnie do tej książki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!