Tytuł: I stała się ciemność
Autor: Marcin Wolski
Ilość stron: 276
Wydawnictwo:Wydawnictwo M
Rok wydania: 2013
Moja ocena: 4/6
Marcin Wolski
- Satyryk, prozaik, poeta, autor piosenek kabaretowych, z
wykształcenia historyk.
W latach 2006-2007 dyrektor Programu I Polskiego Radia. Przez wiele lat współpracował z Programem 3 Polskiego Radia. Stały felietonista "Wprost" i "Gazety Polskiej".
Twórca słynnego magazynu 60 minut na godzinę, a także Polskiego zoo. Autor wielu humorystycznych powieści o wartkiej akcji, łączących klasyczną sf z innymi gatunkami literackimi. Debiutował w roku 1966 na łamach "Szpilek".
Wydał wiele powieści science-fiction, w tym tak znane pozycje jak Agent dołu, Numer, Antybaśnie oraz kilka zbiorów opowiadań.
Laureat wielu nagród za twórczość satyryczną.*
W latach 2006-2007 dyrektor Programu I Polskiego Radia. Przez wiele lat współpracował z Programem 3 Polskiego Radia. Stały felietonista "Wprost" i "Gazety Polskiej".
Twórca słynnego magazynu 60 minut na godzinę, a także Polskiego zoo. Autor wielu humorystycznych powieści o wartkiej akcji, łączących klasyczną sf z innymi gatunkami literackimi. Debiutował w roku 1966 na łamach "Szpilek".
Wydał wiele powieści science-fiction, w tym tak znane pozycje jak Agent dołu, Numer, Antybaśnie oraz kilka zbiorów opowiadań.
Laureat wielu nagród za twórczość satyryczną.*
„I
stała się ciemność” Marcin Wolskiego to zbiór niepublikowanych
opowiadań, które powstały na przestrzeni kilku dekad. Tytułowe
opowiadanie „I stała się ciemność” pochodzi z 1997 roku, lecz
została on przerwana przez wewnętrzną cenzurę – informuje nas
autor na początku książki. Pan Wolski dołączył także do niej
opowiadania z magazynu 60 minut na godzinę.
Cóż
ja mogę powiedzieć o tej książce? Niewiele. Nie wynika to jednak
z tego, że była ona zła, co to to nie, lecz z braku mojego
doświadczenia. Opowiadania te zostały stworzone w czasie PRL-owskim
i nie jestem w stanie powiedzieć co autor chciał nam przekazać. Bo
przecież nie przez przypadek niektóre z opowiadań zostały
przerwane przez cenzurę, prawda? Oczywiście kilka opowiadań jak
„Dziennik znaleziony w taczce” pokazują władzę w niekorzystny
sposób, na dodatek ośmieszający, więc sądzę, że to może być
jeden z wielu powodów.
Marcin
Wolski może się poszczyć bardzo lekkim piórem. Jego ciekawy styl
potrafi bardzo zainteresować czytelnika. Zaczynając czytać nie
wiedziałam z czym mam do czynienia. Horror, thriller a może
kryminał? Nawet kończąc do końca nie wiedziałam do jakiego
gatunku mogę tę książkę przydzielić. Autor jednak ukazał nam w
niej wielkie poczucie humoru. Naprawdę, niektóre teksty rozbawiły
mnie do łez.
„- Kim zatem pani
jest?
Zaczerwieniła się.
- Kobietą upadłą
– powiedziała cicho.
- Kim?
- Kim?
- No... mówiąc bez
ogródek, kurwą! W urzędowej nomenklaturze: 'jednoosobową
instytucją szybkiej obsługi górnictwa'."
Autor
na wstępie każdego opowiadania próbował nas nieźle 'wkręcać',
że tak powiem. Stosował poważne wprowadzenia, podczas których
myślisz „ o! w końcu mamy dobry horror”. Później jednak
okazywało się, że jest to niezła komedia, na dodatek pranormalna.
W
książce nie znalazłam żadnych literówek za co serdecznie
dziękuje, ponieważ jest to jedno z niewielu wydawnictw, które tak
solidnie się do tego przykładają.
„I
stała się ciemność” to książka dobra, ale nie dla młodzieży.
Sądzę, że bardziej dojrzali ludzie znajdą w niej wysoki
potencjał, którego ja nie znalazłam, ponieważ po prostu dobrze
się przy niej bawiłam i nic więcej.
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu M!
To chyba jestem jeszcze na nią za młoda, ale za 10 lat może się skuszę, tym bardziej, że nazwisko autora już wcześniej obiło mi się o uszy.
OdpowiedzUsuńTo może być coś dla mnie :))
OdpowiedzUsuńMimo wszystko - to raczej nie dla mnie ^^ Ani horrory, ani thrillery do mnie nie przemawiają. No i te czasy PRL'u... No cóż, może za jakiś czas mi się odmieni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Kiedyś całkiem chętnie sięgałam po różnego rodzaju antologie, ale teraz wolę jednak pełnometrażowe powieści, w których mogę rozkoszować się dłuższym rozwojem akcji.
OdpowiedzUsuńLubię opowiadania i kiedyś chętnie sięgnę po "I stała się ciemność" :)
OdpowiedzUsuńGdyby zaczęło się horrorem i nim pozostało, to bardzo chętnie. Ale niestety, skoro z tego zrobiła się komedia, to podziękuję.
OdpowiedzUsuń"jednoosobowa instytucja szybkiej obsługi górnictwa" - padłam. :D
OdpowiedzUsuń