Tytuł: Z innej bajki
Tytuł oryginału: Between the Lines
Autor: Jodi Picoult
Ilość stron: 312
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2013
Moja ocena: 6-/6
Co
byś zrobiła, gdyby nagle okazało się, że Twoja ulubiona postać
z książki istnieje? że istnieje świat po zamknięciu książki?
Życie
Delilah odbiega od ideału. Delilah nie ma ojca. Delilah nie ma grona
przyjaciół, z którymi mogłaby chodzić do kina czy na basen.
Delilah nie ma życia towarzyskiego. Delilah ma Jules. Średniowieczną
gotkę, przyjaciółkę. Tylko ona potrafi ją zrozumieć. Niestety
matka nie jest zadowolona, że jej córka przyjaźni się z kimś
takim. Dlatego wysyła ją na basen, na spacery, nalega, aby w końcu
'wyszła' do ludzi. Ale Delilah ma coś lepszego niż fałszywi
przyjaciele. Książki.
Pewnego
dnia, jedząc lunch w bibliotece, zauważyła starą, upchniętą
między inne lektury książkę bez kodu kreskowego. Dowiaduje się, że jest
to niepowtarzalna bajka, ponieważ autorka własnoręcznie rysowała
przedstawiony w niej świat. Już od pierwszych stron dziewczyna
zakochuje się w bajce, a może w głównym bohaterze Oliverze, który
tak samo jak ona wychowywał się bez ojca?
Piękny
książę Oliver stracił swego ojca w dniu swoich narodzin. Kiedy
przerażający smok napadł na wioskę, a król już wiedział, że
nie mają szans, postanowił pomóc swoim poddanym i ruszył do
walki. W tym samym czasie na świat przyszedł jego pierworodny.
Pierwsza wróżka dała mu mądrość, druga, lojalność, zaś kiedy
trzecia miała obdarzyć go odwagą, wróżki zauważyły, że
niemowlę się nie porusza i podarowała mu życie. Niektórzy
powiadają, że w chwili, kiedy król Maurycy wydał swój ostatni
krzyk, książę Oliver wydał pierwszy.
Tak
rozpoczyna się historia księcia Olivera. Nie, nie historia. Fabuła
w której musi grać. Bo gdy książka się zamyka, życie toczy się
dalej, a Oliver ma już dość takiego życia. Chce mieć wybór,
chce sam decydować o tym, co będzie jutro – nie czytelnik. Jak
może to osiągnąć, skoro nikt z zewnątrz nie może mu pomóc? Ale
Delilah to nie nikt. Delilah to dziewczyna, która zrobi wszystko, by
wydostać ukochanego ze świata wróżek i smoków...
"Gdy nazwiemy coś opowieścią, klamka zapadła.
Ma początek, rozwinięcie i koniec, który nie podlega zmianom, bowiem
wtedy mielibyśmy do czynienia z opowieścią innego rodzaju."
Jak
sami widzicie „Z innej bajki” to książka o dość innej fabule,
niż zazwyczaj możemy spotkać. Bajka, która ożywa na naszych
oczach? Też coś! Tak banalny pomysł, a jeszcze chyba nikt się go
nie podjął. Bynajmniej ja się jeszcze z czymś takim nie
spotkałam. To było po prostu genialne! Autorkami książek są
matka i córka. Jodi Picoult i Samantha van Leer. Dziwne. Która
córka chciałaby napisać powieść z matką? A która matka
zazdrościłaby, że to nie ona wpadła na taki wspaniały pomysł?
Tak, bo pomysł należał do Samanthy. Już na samym wstępie
dowiadujemy się, jak doszło do powstania książki i jest on trochę
szokujący. Gdybym nie wiedziała, że tę lekturę napisały dwie
osoby, w życiu bym się nie domyśliła. Nie widać różnicy w ich
stylu. Wszystko jest idealnie dopasowane.
Nie
powiem, na początku oczekiwałam czegoś innego. Myślałam, że
będzie to powieść o wielkiej namiętnej miłości, i tak było,
ale przedstawiona została w bardziej zabawny i potoczny sposób.
Momentami wybuchałam śmiechem i zastanawiałam się, jaką trzeba
mieć głowę, by coś takiego wymyślić. Książka jest prowadzona
zarówno z perspektywy Olivera, jak i Delilah, dzięki czemu możemy
dowiedzieć się, co się dzieje, kiedy każde z nich jest osobno i
poznać, jakie rozpierają ich emocje. Ponadto historia przeplatana
jest także prawdziwą bajką, w której gra Oliver.
"Czy przez „zaraz wracam” masz na myśli przyszłe tysiąclecie?"
Okładka
tak naprawdę nie mówi nam zbyt wiele. Dziewczyna z książką –
nuda, ale kiedy zajrzymy do środka... wow. Jak prawdziwa bajka.
Rysunki pomagają w wyobrażeniu sobie danej sytuacji, a reszta
ozdobników jest przyjemna dla oka. Jedyne, co mnie raziło, to
kolorowa czcionka i ciągła zmiana jej stylu. Nie wyglądało to
zbyt estetycznie.
Jodi
Picoul i Samantha van Leer pokazały nam, że można stworzyć coś z
niczego. Pokazały, że Każdy Zasługuje Na Szczęśliwe
Zakończenie. Nawet my, zwykli ludzie. Spędziłam bardzo miło czas
z tą książką i mam nadzieję, że i Wam spodoba się tak bardzo
jak mnie.
"Może zamiast myśleć o tym, czego ci brakuje, skupisz się na tym, co masz w zasięgu ręki?"
Mam już za sobą jedną z książek Picoult i bardzo mi się podobała. Mam nadzieję, że będę miała szansę sięgnąć po inne. :)
OdpowiedzUsuńMi się mniej podobała, ale miło ją wspominam:)
OdpowiedzUsuńCzaję się na tę książkę :) Bardzo lubię prozę Picoult :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta książka! Po Twojej recenzji stwierdzam, że muszę ją przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i zapraszam w odwiedziny do mnie :-)
Książki tej autorki ciągle przede mną.
OdpowiedzUsuńW końcu muszę sięgnąć po książkę tej autorki, tyle pozytywnego się już naczytałam.
OdpowiedzUsuńWiem, że Picoult jest lubiana przez wielu, ale to chyba jednak nie dla mnie. Może kiedyś przez przypadek wpadnie mi w ręce jej książka, ale specjalnie polowała na nią nie będę...
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł na książkę, chętnie bym ją przeczytała :) naukajazdy
OdpowiedzUsuń