Autor: Nina Reichter
Ilość stron: 370
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Moja ocena: 3/6
„Because
there is no reason for love. You are the reason. You are all my
reasons.”
Ally
zaczyna się rozpadać. Wspomnienie padającego Bradina na scenę
wykańcza ją. „Słyszała wystrzał za każdym razem, kiedy
zamykała oczy. Teraz był chyba nawet głośniejszy niż tamtego
wieczoru. Czuła ten sam co wtedy strach, gdy w jej wspomnieniach
Bradin bezwładnie opadał na scenę. Tak dobrze pamiętała, jak jej
krzyk ginął we wrzaskach otaczającego tłumu.” Dziewczyna
nie jest w stanie żyć dalej, ale musi. Dla niego. Nie wie jednak,
czy da radę żyć ze świadomością, że to przez nią jej ukochany
jest w ciężkim stanie. Na dodatek Bradin sądzi, że jej uczucia
były tylko gierką. Czy po części jednak tak nie było? Czy to, co
jest pomiędzy Ally i Tomem nie prowadzi do czegoś więcej? Czy
Tomowi uda trzymać się z dala od jedynej kobiety, którą kocha?
Z
czasem Ally postanawia zostawić to wszystko za sobą. Zaszywa się w
hotelowym pokoju i płacze całymi dniami. Sms od Bradina pomaga jej
wziąć się w garść i zamierza wszystko naprawić. Zaś Bradin nie
może wybaczyć Ally ani Tomowi tego, co mu zrobili. Jednak, gdy
dowiaduje się prawdy, postanawia im wybaczyć. Wszystko zaczyna się
układać. Przynajmniej z pozoru.
„Czy
mnie słyszysz?
A
czy słyszysz to, czego nie chcę Ci zrobić?”
Czytałam
wiele recenzji na temat drugiej części „Ostatniej spowiedzi”.
Jedne były pozytywne, drugie negatywne i niestety muszę zgodzić
się z tymi drugimi. Po końcówce pierwszego tomu byłam zdecydowana
przeczytać następny. Tak mnie zaciekawiła historia głównych
bohaterów, że po prostu musiałam wiedzieć, co będzie z nimi
dalej. I tu pojawia się rozczarowanie. Nasza cudowna para już nie
jest taka cudowna i stają się mdli, że tak powiem. Ich miłość
była zbyt wyidealizowana nawet jak na książkę i to robiło się
nudne. Dlatego też w niektórych momentach nie byłam w stanie
czytać dalej.
Ally
zrobiła się zbyt nierozważną i egoistyczną bohaterką, Bradin
potulnym pieskiem, zaś Tom z tajemniczego i wrednego mężczyzny
stał się... No właśnie. Kim stał się Tom? Bo to na pewno nie
jest ten sam Tom, który mógł mieć każdą panienkę i to na
dodatek każdej nocy inną. Odkąd odkrył, że czuje coś do Ally,
zaczął być taki jakiś... miły? Głupio to brzmi, prawda? My,
kobiety w książkach wolimy jednak tych niegrzecznych chłopców,
co? I tu was mam. Nie lubię takich zmian w bohaterach, bo nie mają
już swojego uroku. Niestety tutaj zmieniło się wiele, i to na
gorsze.
„Bo
jesteśmy jedyni. Wyjątkowi i niepowtarzalni. Niezmienni i
niewzruszeni, trwamy w tym, co nazywają wiarą, a co pozostaje
jedynie strzępkiem ludzkich nadziei, że kochasz mnie tylko trochę
mniej... bo nikt nie mógłby kochać tak, jak ja Ciebie.”
Sam
pomysł na fabułę pozostawia wiele do życzenie. Może i ja się
zbytnio na tym nie znam, ale... momentami czułam, jakbym czytała
jakiegoś bloga piętnastolatki zakochanej w swoim idolu. Nie żebym
kogoś obrażała. Czasami fajnie jest poczytać takie lekkie
opowiadania, ale nie książkę!
Pojawiało
się także wiele scen erotycznych. Przyznam się, że trochę mnie
to zaskoczyło. Nie same sceny, ale to, że autorka ich nie
'skopała'. Były dobre, nawet bardzo...
No
i najlepsze zostawiam sobie na koniec. Cytaty. Jest ich tak wiele i
tak pięknych, że nie byłam w stanie ominąć i zostawić samym
sobie, dlatego na końcu będę miała dla was małą niespodziankę.
Ale na temat. Trafiają one tak głęboko do serca, że nie sposób
się nad nimi chwilę nie zastanowić. Przymykałam na momencik oczy
i powtarzałam sobie w myślach każdy niesamowity cytat. Trafiał on
w najmniejszy zakamarek mojego serca i nie chciał już wyjść.
Pozostanie tam na zawsze.
„ -
Lubię gdy jesteśmy tacy.
- Jacy?
- Szczęśliwi.”
„Ostatnia
Spowiedź. Tom II” niestety trochę mnie rozczarowała. Oczekiwałam
od niej czegoś więcej, a dostałam po prostu zwykłą książkę
napisaną „młodzieńczymi marzeniami”. Czy jestem w stanie komuś
polecić? Chyba tylko tym osobom, które przeczytały pierwszą
część. Chociaż w sumie można by było ją przeczytać dla samych
cytatów...
Kilka cytatów. :)
„A
czy mówiłem Ci już, że oddychanie ma sens tylko wtedy, kiedy
jesteś obok?”
"Jeżeli on nie ma siły, ty musisz stać się jego siłą, bo na tym właśnie polega miłość!"
"Pytasz mnie, o czym marzę? Nie pytaj, moje marzenia właśnie się spełniają..."
"Co to znaczy, że należymy do siebie?
To znaczy, że jesteśmy połączeni funkcją odwrotnych emocji. Ktoś dotyka ciebie... a to ja czuję ból."
"Czasem ludzie docierają na rozdroże i tam już zostają, Brade... Bo wiedzą, żę którąkolwiek drogę by dobrali, dojdą donikąd."
"Zaufanie. To cząstka duszy, którą oddajesz komuś w nadziei, że nadal pozostanie Twoja."
"Musisz się zatracić, żeby pozwolić sobie wrócić. Musisz biec szybciej, by Twój cień nigdy nie zdołał cię dogonić. Musisz upaść. Bo to koniec. Pokłoń się, gdy będziesz znikał wśród gasnących świateł."
"Bo w teatrze nie ty wyznaczasz partię i nie ty piszesz role. Nie ty przewidujesz myśli i kierujesz biegiem dat, zwalniając lub przyśpieszając czas w odpowiednich momentach. Jesteś marionetką w rękach przeznaczenia, które nie jest okrutne, choć czasami nazywają je bezdusznym. Patrzący przez pryzmat słów nie rozumieją, że ono jest po prostu... niezmienne."
"Odetchnij z ulgą, gdy nadejdzie kres Twojej walki, a zobaczysz, jak piękne jest to, co nazywają odpuszczeniem. Odetchnij , bo tu kończy się droga, którą nigdy nie wolno Ci podążać."
"Jeśli chcesz zmierzyć się z prawdą, podejdź do lustra i spójrz w swoje oczy, Tom."
"Znalazłam Cię, bo cały czas tam byłeś, iskierko."
"Boję się tego, że największa siła, której byłam świadkiem, gaśnie. Gaśnie, bo chcesz..."
"A niektórzy, stojąc nad przepaścią i wiedząc, że nie ma innej drogi, skaczą głową w dół."
Jeżeli nie podoba Wam się tego typu recenzja (chodzi mi o cytaty) to napiszcie w komentarzu. Następnym razem z nich zrezygnuję. :)
Chyba tym razem sobie daruję :)
OdpowiedzUsuńPopatrz, a mnie się drugi tom bardzo podobał. Wprawdzie był momentami nieco przesłodzony ale nie zmienia to faktu, że mnie zauroczył, zwłaszcza jeden z bohaterów, Tom ;)
OdpowiedzUsuńWidocznie dla mnie było aż za słodko. :)
UsuńCytaty zawsze są świetne! :) Mnie się podoba taki sposób pisania :)
OdpowiedzUsuńCo do samej książki i serii - ja podziękuję chyba. Czytałam dużo recenzji, które nie były pozytywne. Jakoś mnie ta seria nie ciekawi na tyle, aby po nią sięgać :)
Na półce mam pierwszy tom, a potem zabiorę się za drugi, gdy pierwszy przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Jakoś nie za bardzo mam ochotę na tę serię.
OdpowiedzUsuńMnie się obie czesci badzo podoabły :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, książka nie jest pozbawiona wad, ale ja bardzo sympatycznie spędziłam czas w jej towarzystwie
OdpowiedzUsuńJa poprzestałam na pierwszym:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszej, ale czeka na mnie, a nóż mi się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cóż, szkoda, że druga część Cię rozczarowała. Ja spróbuję z pierwszą, zobaczymy jak wypadnie w moich oczach :).
OdpowiedzUsuńTo prawda, że druga część jest znacznie gorsza od pierwszej.
OdpowiedzUsuńLecz ja i tak do OS mam ogromny sentyment :)
Ja już sama nie wiem czy przeczytam tą pierwszą część czy nie, zależy czy gdzieś na nią wpadnę, albo coś, hm, ale tak specjalnie to mnie nie ciągnie, wiesz, mam dziwne przeczucie, że zmieszałabym tę książkę z błotem, a jednak nie chcę tego robić. :P
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję NUMERÓW! :D
Dobra! Ale tylko nie wiem kiedy ona będzie! :D
UsuńJedynki jeszcze nie czytałam, ale mam w planach :) przyjaciółka obiecała, że pożyczy mi oba tomy :)
OdpowiedzUsuńMam w planie pierwszy tom, drugi również chcę przeczytać, ale nie będę nastawiać się na jakieś rewelacje. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńcytaty są cudowne :) nie rezygnuj z takiego typu recenzji ;) a mnie książka się spodobała , była całkiem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do komentowania http://czytaniemoimhobby.blog.pl/