poniedziałek, 4 listopada 2013

"Mroki" - Katarzyna Szewioła-Nagel

Tytuł: Mroki
Autor: Katarzyna Szewioła - Nagel
Ilość stron: 233
Wydawnictwo: Gremlinz
Rok wydania: 2012
Moja ocena: 3/6


Niewiedza czasem ratuje ludziom skórę.” 
 

Tajemniczy skrytobójca Leto któregoś dnia trafia do małej wsi. Zatrzymuje się u przemiłego Ulfrika i jego żony Meran. Spotyka tam także Norę, jedyną kobietę wojowniczkę, która nie boi się niczego. W zamian za gościnę musi pomóc mieszkańcom pokonać watahę wilków i, jak się ukazuje, nawet dzikich Magów...

Leto to silny, a na dodatek bardzo przystojny elf. Wszystkie dziewki z wioski za nim szaleją, a w szczególności pewna dziewczyna Anna. Nora jest inna. Tylko przy niej Leto może być naprawdę sobą i pokazać wszystkie swoje uczucia. Traktuje ją prawie jak siostrę...
Polubiłam Leto za jego chęci w niesieniu pomocy chociaż był zabójcą. Bał się uczuć, które zagościły w nim po osadzeniu się wiosce, lecz z czasem przyzwyczajał się do nich, a nawet zaczął się z nimi godzić. 
 

Tak nazwali wieśniacy ten czas "mroki". Strach przed kolejnym dniem czy nocą sprawia, że kryją się jak szczury w swych izbach, błagając o spokojny sen.” 
 

Do wioski nadchodzą dzicy Magowie i Leto zastanawia się, jak może pomóc swoim przyjaciołom. Postanawia na pewien czas się tu osiedlić i „wybadać” sprawę. Okazuje się, że mieszkańcy nie są tacy głupi, jakby się wydawało i pozawierali pakty z Magami, a teraz oni chcą odebrać swój dług. W jakiej postaci? Przeczytajcie, a sami się dowiecie.

„Mroki” to debiut Katarzyny Szewioły-Nagiel i niestety to jeszcze widać. Były potknięcia, ale na tyle małe, że mogę przymknąć na nie oko. Fabuła książki jest na tyle dobra, aby zainteresować czytelnika. Sama rzadko czytam fantastykę, wolę jej podgatunki, jednak początek książki mnie zaciekawił. Później było coraz lepiej, lecz końcówka trochę mnie przynudzała i chciałam powieść jak najszybciej skończyć. Czytałam ją dość długo, ale nie jest to wina książki, lecz moja, za co z góry przepraszam autorkę.

W książce pojawiły się też małe nieścisłości, o których nie będę tu pisać, ponieważ nie chcę robić spojlerów, ale ten, kto czytał, powinien wiedzieć, o co mi chodzi. Brakowało mi także opisów sytuacji. Były one za krótkie bądź tak skomplikowanie, że ciężko było mi się połapać w kulminacyjnych momentach, co się dzieje.

Język autorki był bardzo potoczny, a czasami wręcz nie pasujący do danych czasów. Co naprawdę przeszkadzało, bo trudno było wczuć się w klimat tamtych czasów. Natomiast podziwiam Panią Nagel za to, że podjęła się napisać niełatwą historię. Trzeba poznać język i kulturę przeszłych czasów, żeby stworzyć taką fabułę. I w tej książce było widać solidne starania autorki.

Reasumując, książka jest średnia, ale sądzę, że dalsze części będą o wiele lepsze i na pewno je przeczytam. Historia jest na tyle ciekawa, by wciągnąć czytelnika i nie powiedzieć o niej: „kompletne dno”, a to już jest jakiś plus, prawda? Dlatego też wybór zostawiam wam, moi drodzy. :)


Jak w baśni o krainie mlekiem i miodem płynącej, nikt nie miał trosk poza tymi, którzy od tych trosk byli.”


Za książkę serdecznie dziękuję autorce. :)



Recenzja bierze udział w wyzwaniu:

http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke/



12 komentarzy:

  1. Dziękuję bardzo za recenzję i pozdrawiam:)
    Stagerlee

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z tobą w 100 % książka jest bardzo ciekawa i warto ją poczytać u mnie też znajduje się recenzja ,, Mroki" więc zapraszam
    recenzjenadine.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam ochoty na średniaki, więc jednak spasuje, ale dziękuje za szczerą recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  4. myślałam, że ta pozycja będzie bardziej interesująca, ale po twojej opinii widzę, że mogę się z nią powstrzymać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ciągnie mnie do tej książki... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę",
    serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie mam ochoty na razie na czytanie tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hm... hm... no, może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chociaż Twoją recenzję czytało mi się bardzo dobrze to po książkę raczej nie sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za komentarze! Bardzo wiele one dla mnie znaczą, więc jeśli czytasz, zostaw coś po sobie. Dla Ciebie to nic wielkiego, a dla mnie radość na cały dzień. :)
Jeśli ktoś by chciał zareklamować swojego bloga - proszę bardzo. Zrób to jednak tylko raz. Na pewno wejdę, skomentuję i zaobserwuję. :)