Autor: Katarzyna Michalak
Ilość stron: 272
Wydawnictwo: Termedia
Rok wydania: 2012
Moja ocena: 9.5/10
Katarzyna Michalak wydała także 13 innych powieści. Takie bestsellery jak Poczekajka, Rok w Poziomce, Sklepik z Niespodzianką. Bogusia czy Mistrz,
każdy czytelnik literatury kobiecej powinien znać. Osobiście
przeczytałam już kilka książek autorki i szczerze powiem, że żadna mnie
jeszcze nie zawiodła.
„Nadzieja jest jak pierwszy powiew wiosny: serce jeszcze zmrożone, ale w duszy już kiełkuje płomień.”
Życie Liliany nie było zbyt kolorowe. W dzieciństwie bita przez ojca alkoholika, osierocona przez matkę, samotna, niekochana... Pewnego dnia, przechadzając się po pobliskim lesie, znajduje rannego chłopca. Sprowadza pomoc ratując mu życie. Od tego dnia zaczyna łączyć ich prawdziwa przyjaźń. Teraz nie musi już bawić się z wymyślonymi kolegami. Miała kogoś kto już zawsze będzie przy niej...
W dniu swoich szóstych urodzin, Lilou zamiast szczęścia odczuwa smutek. Tego właśnie dnia, podczas porodu zmarła jej mama, której nigdy nie poznała. Po kilku latach, ojciec znowu się ożenił. Do jej małego świata wkradła się Maria wraz z córką Elżunią.
Bohaterka ze strachu przed ojcem, który zbyt często znęcał się nad nią fizycznie, nauczyła się zrzucać winę na swojego jedynego przyjaciela - Aleksieja.
Nadszedł dzień, kiedy chłopiec - wraz z ciocią Anastazją, która była dla dziewczynki jak matka - musiał wyjechać. W tym samym czasie ojciec bohaterki miał wypadek i trafił na kilka dni do szpitala. Żona widząc jaka okazja się nadarzyła, uciekła wraz z córką, a pasierbice zostawiła pod opieką Anastazji. W ten sposób Lilith po raz pierwszy odwiedziła Nadzieję. Domek, który stał się dla niej nadzieją na lepsze życie. Szczęście jednak nie trwało długo. Dziewczynka, musiała powrócić do życia w rodzinnym miasteczku. Znowu została sama. Bez przyjaciół, kochającej cioci a w końcu i ukochanego Alusia... To wtedy po raz pierwszy zaczęła się samookaleczać.
Czytając po raz pierwszy Nadzieję autorstwa Katarzyny Michalak znienawidziłam główną bohaterkę. Zakłamaną, ciągle coś knującą dziewczynę, która zawsze próbowała postawić na swoim. Tyle razy zraniła, zawiodła Aleksa, a on? Zawsze jej wybaczał. Czasami trwało to kilka lat, ale wracał i dawał jej odczuć, że jest kochana. Później jednak zaczęłam się nad tym zastanawiać. Co ja bym zrobiła w takiej sytuacji? Będąc samotna, nie kochana, a na dodatek molestowana? W wieku dorastania koleżanki zazdrościły jej urody, a chłopcy nienawidzili, ponieważ nie chciała dać im posiąść swojego ciała. Myśląc o tym, aż coś mnie kłuje w sercu. Jak można mieć tak okrutne życie? No jak?!
Historia jest naprawdę bardzo przejmująca. Czytałam ją z zapartym tchem i płakałam nad losem biednej Liliany i Aleksieja. Dwóch osób, które nie widzą świata poza sobą, ale nie mogę być razem. Zawsze coś staje im na przeszkodzie. A kiedy już czytelnik myśli, że będzie dobrze – wszystko się wali.
Katarzyna Michalak słynie z powieści kończących się happy-endem. Czy ta również kończy się dobrze? To zależy pod jakim kątem na nią spojrzymy. Dla mnie akurat zakończenie nie było szczęśliwe. Już drugi raz czytałam tę książkę i ciężko było mi przebrnąć przez ostatnie kartki, bo wiedziałam, że się rozpłaczę i będę się zamartwiała. Żeby przeczytać tą powieść trzeba mieć naprawdę mocną psychikę. Ja niestety nie mam. Czytając jakikolwiek utwór po prostu się w niego „wczuwam”. To tak jakbym stała z boku i wszystko widziała, doświadczała na własnej skórze. Ta książka niesie tyle bólu, że sama miałabym ochotę zakończyć swój żywot. Bohaterka widocznie jest silniejsza ode mnie i próbuje sobie jakoś radzić. Nieważne w jaki sposób. Ważne, że jest i żyje. Żyje dla Aleksieja.
Mimo że powieść przeczytałam już kilka razy, wiem, że kiedyś do niej jeszcze zajrzę, a tym czasem często wracam do ulubionych fragmentów.
Książka podzielona jest na pięć części. Jedna bardziej ciekawa, inna mniej. W całości natomiast są idealne. Narracja trzecioosobowa pozwala nam zobaczyć odczucia, życie nie tylko głównej bohaterki, ale także Aleksieja. Pojawiają się także fragmenty z pamiętników głównych bohaterów, z których możemy dowiedzieć się wiele o ich uczuciach oraz o tym, co mogliby zrobić, a czego nie zrobili.
Styl autorki się nie zmienił, ale... jest jakby inny. Bardziej poważny. Nie jest to już lekka powieść, którą się w ogóle nie przejmiesz. Zapadnie ona głęboko w pamięci, aż do bólu.
Sądzę, że książka skierowana jest do osób, które czytają romanse, ale i do tych, które lubią sobie czasami popłakać nad biednym losem bohaterów.
Nadzieja to pierwsza część serii z czarnym kotem. Nie jest już to książka o wspaniałej, szczęśliwej miłości. Pojawiają się w niej sceny naprawdę dramatyczne i zaskakujące. Historia jest bardzo szczególna, ponieważ może dotknąć każdego z nas. Sądzę, że fani Pani Kasi nie zawiodą się na tej powieści, wręcz przeciwnie, będą zaskoczeni. Natomiast czytelnicy, którzy nie przepadają za prozą autorki, powinni ją przeczytać i zobaczyć, że to nie zwykła, następna ckliwa historyjka. Naprawdę gorąco polecam!
PODSUMOWANIE
Zalety:
- oryginalna historia
- kontrastowi bohaterzy
- łatwy, zrozumiały język
- ładne ozdobniki wewnątrz książki
- zaskakujące zakończenie
Wady:
- słaba jakość okładki
W dniu swoich szóstych urodzin, Lilou zamiast szczęścia odczuwa smutek. Tego właśnie dnia, podczas porodu zmarła jej mama, której nigdy nie poznała. Po kilku latach, ojciec znowu się ożenił. Do jej małego świata wkradła się Maria wraz z córką Elżunią.
Bohaterka ze strachu przed ojcem, który zbyt często znęcał się nad nią fizycznie, nauczyła się zrzucać winę na swojego jedynego przyjaciela - Aleksieja.
Nadszedł dzień, kiedy chłopiec - wraz z ciocią Anastazją, która była dla dziewczynki jak matka - musiał wyjechać. W tym samym czasie ojciec bohaterki miał wypadek i trafił na kilka dni do szpitala. Żona widząc jaka okazja się nadarzyła, uciekła wraz z córką, a pasierbice zostawiła pod opieką Anastazji. W ten sposób Lilith po raz pierwszy odwiedziła Nadzieję. Domek, który stał się dla niej nadzieją na lepsze życie. Szczęście jednak nie trwało długo. Dziewczynka, musiała powrócić do życia w rodzinnym miasteczku. Znowu została sama. Bez przyjaciół, kochającej cioci a w końcu i ukochanego Alusia... To wtedy po raz pierwszy zaczęła się samookaleczać.
"(...) Ta podreptała do łazienki, by owinąć ranę, a tam przyglądała się przez chwilę kapiącej na podłogę krwi, a potem nacisnęła skaleczony palec. Zabolało jeszcze bardziej. Za to ból w sercu zelżał..."
Czytając po raz pierwszy Nadzieję autorstwa Katarzyny Michalak znienawidziłam główną bohaterkę. Zakłamaną, ciągle coś knującą dziewczynę, która zawsze próbowała postawić na swoim. Tyle razy zraniła, zawiodła Aleksa, a on? Zawsze jej wybaczał. Czasami trwało to kilka lat, ale wracał i dawał jej odczuć, że jest kochana. Później jednak zaczęłam się nad tym zastanawiać. Co ja bym zrobiła w takiej sytuacji? Będąc samotna, nie kochana, a na dodatek molestowana? W wieku dorastania koleżanki zazdrościły jej urody, a chłopcy nienawidzili, ponieważ nie chciała dać im posiąść swojego ciała. Myśląc o tym, aż coś mnie kłuje w sercu. Jak można mieć tak okrutne życie? No jak?!
Historia jest naprawdę bardzo przejmująca. Czytałam ją z zapartym tchem i płakałam nad losem biednej Liliany i Aleksieja. Dwóch osób, które nie widzą świata poza sobą, ale nie mogę być razem. Zawsze coś staje im na przeszkodzie. A kiedy już czytelnik myśli, że będzie dobrze – wszystko się wali.
Katarzyna Michalak słynie z powieści kończących się happy-endem. Czy ta również kończy się dobrze? To zależy pod jakim kątem na nią spojrzymy. Dla mnie akurat zakończenie nie było szczęśliwe. Już drugi raz czytałam tę książkę i ciężko było mi przebrnąć przez ostatnie kartki, bo wiedziałam, że się rozpłaczę i będę się zamartwiała. Żeby przeczytać tą powieść trzeba mieć naprawdę mocną psychikę. Ja niestety nie mam. Czytając jakikolwiek utwór po prostu się w niego „wczuwam”. To tak jakbym stała z boku i wszystko widziała, doświadczała na własnej skórze. Ta książka niesie tyle bólu, że sama miałabym ochotę zakończyć swój żywot. Bohaterka widocznie jest silniejsza ode mnie i próbuje sobie jakoś radzić. Nieważne w jaki sposób. Ważne, że jest i żyje. Żyje dla Aleksieja.
Mimo że powieść przeczytałam już kilka razy, wiem, że kiedyś do niej jeszcze zajrzę, a tym czasem często wracam do ulubionych fragmentów.
Książka podzielona jest na pięć części. Jedna bardziej ciekawa, inna mniej. W całości natomiast są idealne. Narracja trzecioosobowa pozwala nam zobaczyć odczucia, życie nie tylko głównej bohaterki, ale także Aleksieja. Pojawiają się także fragmenty z pamiętników głównych bohaterów, z których możemy dowiedzieć się wiele o ich uczuciach oraz o tym, co mogliby zrobić, a czego nie zrobili.
Styl autorki się nie zmienił, ale... jest jakby inny. Bardziej poważny. Nie jest to już lekka powieść, którą się w ogóle nie przejmiesz. Zapadnie ona głęboko w pamięci, aż do bólu.
Sądzę, że książka skierowana jest do osób, które czytają romanse, ale i do tych, które lubią sobie czasami popłakać nad biednym losem bohaterów.
Nadzieja to pierwsza część serii z czarnym kotem. Nie jest już to książka o wspaniałej, szczęśliwej miłości. Pojawiają się w niej sceny naprawdę dramatyczne i zaskakujące. Historia jest bardzo szczególna, ponieważ może dotknąć każdego z nas. Sądzę, że fani Pani Kasi nie zawiodą się na tej powieści, wręcz przeciwnie, będą zaskoczeni. Natomiast czytelnicy, którzy nie przepadają za prozą autorki, powinni ją przeczytać i zobaczyć, że to nie zwykła, następna ckliwa historyjka. Naprawdę gorąco polecam!
„Otarł łzy z jej policzków, przeciągnął dłonią po oczach i rzekł:
- Chodź, Lilou, Nadzieja czeka.”
PODSUMOWANIE
Zalety:
- oryginalna historia
- kontrastowi bohaterzy
- łatwy, zrozumiały język
- ładne ozdobniki wewnątrz książki
- zaskakujące zakończenie
Wady:
- słaba jakość okładki
Czytałam, wspaniała pozycja:)
OdpowiedzUsuńRazem 14 książek wydała, czyli oprócz ,,Nadziei" jeszcze 13;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że zauważyłaś. Już poprawione. :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale chętnie to zrobię!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej pozycji, więc może uda mi się przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze żadnej książki tej pani, ale bardzo mnie ciekawią jej pozycje :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę, jest świetna !
OdpowiedzUsuńWzbudziła we mnie wiele emocji. ;)
Tak Olu, we mnie też. :D
UsuńPo przeczytaniu serii "Poczekajka" (która mi się bardzo nie podobała, jestem nieco zrażona do książek pani Michalak. Biorę je z większym dystansem. Ale "Nadzieja" mnie zainteresowała, więc możliwe, że jeśli zdecyduję się na jej przeczytanie, uraz do pani Michalak zniknie :-) Mam nadzieję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
im-bookworm.blogspot.com
To trzymam kciuki. "Nadzieja" jest zdecydowanie bardziej inna od "Poczekajki". Nie jest to książka o marzycielce, która poszukuje ukochanego, lecz o naprawdę ważnych problemach. Bynajmniej dla mnie.
UsuńOkładka to detal, treść najważniejsza :) Nazwisko autorki mi nie obce, ale sądziłem, że pisze głównie dla kobiet. Recenzja całkiem zachęcająca, przyznaje :)
OdpowiedzUsuńNie znam autorki, ale może pora poznać... :)
OdpowiedzUsuńP.S.
Chcę pomóc koleżance. Niesamowicie utalentowana bloggerka wydała książkę, ale w naszym kraju nie wspiera się debiutantów. Książka ma same pozytywne recenzje, więc na pewno spodoba się ludziom, jeśli ją przeczytają. Może i Ty się skusisz?
Chociaż sprawdź: www.o-k.xn.pl
Książka wydaje się być interesująca, ale obecnie muszę przystopować z książkami, ponieważ ostatnio trochę zaszalałam i trochę brak mi funduszy. :)
Usuń