niedziela, 4 sierpnia 2013

"Trylogia Trylle: Zamieniona, Rozdarta, Przywrócona" - Amanda Hocking

Tytuł: Zamieniona
Tytuł oryginału: Switched
Autor: Amanda Hocking
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2012
Moja ocena: 5.5/6


Wendy od zawsze czuła, że nie pasuje do tego świata. Wiedziała to również jej matka. W szóste urodziny próbowała ją zabić. Sądziła, że nie jest jej córką, że to potwór, który zabił jej prawdziwe dziecko. Matkę zamknięto w psychiatryku, a Wendy zajęła się ciotka Maggie oraz starszy brat Matt.
Dziewczyna nie radziła sobie w szkole. Z kilku już została wyrzucona i przez to musieli się co jakiś czas przeprowadzać. Nie udaje jej się z nikim zaprzyjaźnić, ani wyznać swojego sekretu, którego sama się obawia. W nowej szkole poznaje Finna. Tajemniczego gościa, który nie spuszcza z niej wzroku. Okazuje się, że jest on kimś więcej i musi sprowadzić Wendy do miasta o nazwie Förening , do prawdziwej rodziny. Co dziwniejsze, Wendy nie znając dobrze Finna, chce z nim iść. Teraz ma potwierdzenie, że jest inna, ale nie może tego zrobić. A co się stanie z Mattem? Przecież to jest jej brat, nie może go tak zostawić. Czy Wendy zdecyduje się wyruszyć w podróż w nieznane? Może to jedyny sposób by dowiedzieć się kim jest tak naprawdę...

Wendy jest dziewczyną bardzo trudną. Brak przyjaciół, znajomych daje jej się we znaki, ale nie daje tego po sobie poznać. Do tego trauma z dzieciństwa. Ciągle słyszy słowa matki: „nie jesteś moją córką”. Gdzieś w głębi, Wendy czuje, że to może być prawda. Podobno miała być chłopcem. Rodzice z początku byli zaskoczeni, lecz ojciec dziewczyny pogodził się z tym i pokochał ją całym sercem. Niestety kilka lat później popełnił samobójstwo, a matka stała się jeszcze gorsza. Niezbyt miłe dzieciństwo. Na szczęście miała Matta, który zrobiłby dla niej wszystko.

„Zamieniona” to książka z gatunku paranormal romance, których sporo w dzisiejszych czasach. Jednakże w pewien sposób jest oryginalna. Nie spotkamy w niej wilkołaków czy wampirów. Gdy dowiedziałam się kim jest główna bohaterka, po prostu śmiałam się do upadłego. Nie czytałam jeszcze książki o takiej tematyce i bardzo dobrze, ponieważ mi się spodobała. Wciągnął mnie świat Trylli od pierwszej do ostatniej części.


Cały czas na mnie patrzył. To pewnie cholerny socjopata. Najgorsze, że uznałam, iż to urocze.”


 
Tytuł: Rozdarta
Tytuł oryginału: Torn
Autor: Amanda Hocking
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2012
Moja ocena: 6/6
  
Wendy już wie kim jest. Należy do świata Trylli, a jej prawdziwa matka, tak samo bezwzględna i okrutna jak poprzednia, jest królową. Wendy została sprowadzona do królestwa ze względu na pewne komplikacje. Dziewczyna nie mogła się z tym pogodzić, dlatego postanowiła uciec. W ten sposób znowu spotka Finna, do którego czuje coś bardzo mocnego. Jednakże nie dane jest im bycie razem. Finn jest tropicielem i stoi na samym dole hierarchii, a Wendy ma objąć wkrótce tron. Bohaterka wie, że to nie byłoby właściwe. Wraz z Mattem, oraz Ryhsonem, którego namówiła na ucieczkę, zostaje porwana przez Vittre. To „plemię”, które od zawsze walczy z Tryllami, a na dodatek okazuje się, że jej ojcem jest sam ich władca. Wendy staje przed wyborem, na którym tronie zasiąść. Tam poznaje Lokiego, przystojnego pół Vittre pół Trylla. Dzięki niemu udaje im się uciec, ale to nie jest ich ostatnie spotkanie. Wkrótce okaże się dlaczego Loki pozwolił im na powrócenie do Trylli...

Cóż mogę powiedzieć o „Rozdartej”? Jest dobra, ale nie aż tak bardzo jak część pierwsza. Nie potrafię wymienić argumentów dlaczego, jednakże czegoś mi w niej brakowało. Dzięki tej części możemy poznać bliżej innych bohaterów, których oczywiście bardzo polubiłam zabrakło mi... Finna. Chociaż to i tak nic w porównaniu z ostatnią częścią, na której kompletnie się zawiodłam. Wendy próbuje walczyć o Finna, wie, że jeśli będą chcieli, uda im się to jakoś wszystko przetrwać. Natomiast Finn tego nie chce. Kocha Wendy, ale obowiązki są ważniejsze. Sądzi, że Wendy zasługuje na coś więcej, niż na zwykłego Tropiciela, który nie może nic jej dać. Straszne oklepane. Raz jest dla niej okrutny, nie odezwie się nawet słowem, a za chwilę całuje ją namiętnie. Facet ma zdecydowanie coś z głową.


Pociechę czerpałam jedynie z jej słów – powiedziała, że nikt nie powinien widzieć łez królewny, a nie, że nie wolno mi płakać. Zastanawiało mnie, czy właśnie dlatego kazała mi wyjść. Nie po to, żebym ja mogła się rozpłakać, tylko ona.”



Tytuł: Przywrócona
Tytuł oryginału: Ascend
Autor: Amanda Hocking
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2012
Moja ocena: 4/6

Wendy musi porzucić marzenia o pięknym życiu i prawdziwej miłości. Czeka ją ślub z Tovem, przyjacielem. Tylko w ten sposób uda jej się uratować królestwo. Nadchodzi wojna, a żeby ją wygrać, potrzeba dużej mocy, a Tove taką posiada. Niestety Tove także jej nie kocha, ale rozumie, że to jedynym sposób. Wanda jest załamana, próbuje sobie z tym poradzić, ale pewnej nocy traci nad sobą panowanie i popełnia błąd, za który zapłaci później. Zaś stosunki pomiędzy dziewczyną a Lokim znacznie się pogłębiły. Wanda nie widzi świata poza nim, ale musi po raz kolejny poświęć miłość. Czy wyjdzie je to na dobre? Czy nie popełnia tego samego błędu, który popełniła jej matka kilka lat temu?

Niestety „Przywrócona” to ostatnia część trylogii Trylle i najgorsza ze wszystkich. Autorka chciała chyba pokazać coś nowego i nie za bardzo jej to wyszło. Czułam, jakby to była całkiem inna książka, której nie można „podpiąć” do dwóch poprzednich części. Już tłumaczę, o co chodzi.
Wendy, niegdyś rozkapryszona nastolatka, stała się dorosłą kobietą, która za wszelką cenę próbuje ratować swoje królestwo. Jednakże jej charakter stał się całkowicie inny. Przestała walczyć o Finna, bo on sobie odpuścił, zaś Loki, który od samego początku starał się ją uwieść. Jakby nagle dostała olśnienia: „Jednak nie kocham Finna, tylko Lokiego”. Gdzie tu sens? Po co autorka traciła czas na Finna, skoro wprowadziła kolejnego kochanka? Możliwe, że jestem tak oburzona, gdyż Loki jest mi po prostu obojętny. Nie czułam do niego sympatii ani nienawiści, a scenki pomiędzy nim a Wendy niezbyt mnie satysfakcjonowały. Kolejnym zaś minusem jest to, że Pani Hocking niektórych bohaterów zrzuciła na dalszy plan. Prawie w ogóle nie wiemy, co dzieje się u Ryhsa, jak sobie radzi czy też samego Finna. To było złe posunięcie z jej strony. Ogółem ciężko szła mi ostatnia część, zważając na to, że poprzednie pochłonęłam w jeden dzień. Jest to niestety konsekwencja spojrzenia na ostatnią stronę. Będę miała teraz nauczkę, ale wątpię, abym już nigdy w życiu tego nie zrobiła. :P

Sam styl autorki jest znakomity. Zabawne dialogi, nie za długie opisy... to dzięki temu ta powieść jest dobra. Historia nie urzeka, ale jest dobra. Powinna zainteresować każdego miłośnika paranormal romance. I tak też stało się ze mną. Pomimo ostatniego tomu trylogia bardzo mnie wciągnęła i w jakiś sposób smutno mi, że musiałam pożegnać się z głównymi bohaterami (w szczególności z Finnem :D) Okładki serii, jak dla mnie, są bardzo ładne i zachęcają do przeczytania, a tytuły mówią nam w jakiś sposób, z czym będziemy mieć do czynienia z danym tomem.
W trylogii pojawia się także słowniczek. Niestety nie ma go w pierwszym tomie i bardzo mnie to dziwi, ponieważ czytając drugą część już tak naprawdę znamy wszystkie znaczenia, a w pierwszej można się jeszcze pogubić. Oczywiście jak przystało na wydawnictwo Amber – mnóstwo literówek, ale chyba sami wiecie, jak to jest, więc nie będę się nad tym rozwodzić.

Trylogia „Trylle” to pełna zabawy, miłości oraz smutku powieść. Typowy paranormal romance, którego od dawna mi brakowało. Teraz autorzy próbują napisać coś nowego i nie za bardzo im to wychodzi, dlatego też bardzo się cieszę, że udało mi się natrafić na trylogię Trylle i odetchnąć od innych książek. Zdecydowanie polecam.


"- Nie spałeś-Śmiałam się.- Nie pamiętasz co się stało?
Zmarszczył brwi, przypominał sobie i w jego oczach błysnęło zrozumienie.
- Pamiętam...- Dotknął mojej twarzy - Pamiętam, że cię kocham. 
Pochyliłam się, mocno pocałowałam go w usta. Przytulił mnie do siebie."


Recenzja bierze udział w wyzwaniu: 


46 komentarzy:

  1. Mam to od dawna w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Paranormal Romance bez wilkołaków i wampirów, świetnie. Gdzieś już czytałam o tej serii, z ogromną chęcią bym przeczytała. Zachęciłaś mnie również, mam nadzieję, że będzie w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciłaś mnie :) Może znajdę czas, żeby jej się przyjrzeć z bliska :)
    Pozdrawiam.

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. przeczytałam wszystkie części:)
    a w trzeciej części brakowało mi czegoś:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cała trylogia już dawno za mną i bardzo ją lubię. Przyjemnie i szybko się je czytało. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam tylko pierwszą część i chyba następnych póki co czytać nie będę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak na razie jestem po dwóch częściach, nie były najgorsze, ale chyba dałabym nieco niższą ocenę każdej z nich...

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładki tej trylogii są nieziemskie. Bardzo mi się podobają i cieszę się, że tak wysoko oceniasz niemal wszystkie tomy. Koniecznie zatem muszę i ja poznać ten cykl.

    OdpowiedzUsuń
  9. jakoś pierwszy raz widzę tą trylogie :( muszę się nią bardziej zainteresować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z jednej strony uciekam od jakiegokolwiek paranormal romance, z drugiej wciąż próbuje tego gatunku od czasu do czasu, żeby przekonać się, czy rzeczywiscie mi nie pasuje. Ostatnim razem mialam doczynienia z tym gatunkiem jakoś w kwietniu i się zastanawiam, czy nie zaryzykować ponownie... A może warto dla tej trylogii? Przynajmniej pierwszy tom...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, przecież nic na tym nie stracisz. :)

      Usuń
  11. Mam dwie części u siebie na półce, ale jeszcze ich nie czytałam. Może wkrótce nadejdzie ich czas ; D

    OdpowiedzUsuń
  12. Też widzę pierwszy raz, ale wygląda ciekawie, więc na pewno sięgnę po nią w najbliższym czasie. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie dla mnie, póki co. Nawet jeśli nie ma tu wilkołaków, wampirów i innych tego typu stworów. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są trylle (czytaj: Trolle) jednak nie takie, jak mamy na myśli kiedy usłyszymy np; że coś jest brzydkie jak troll xd

      Usuń
    2. Są trylle (czytaj: Trolle) jednak nie takie, jak mamy na myśli kiedy usłyszymy np; że coś jest brzydkie jak troll xd

      Usuń
  14. To ciekawe, że to paranormal bez wampirów. Chyba ta cecha mnie właśnie zaintrygowała w tych książkach.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie zbyt ciągnie mnie do tej trylogii, ale jeśli będę szukała czegoś lekkiego z gatunku paranormal romance to może sięgnę, chociaż jak na razie mam w planie przeczytać „Piękne istoty”, które leżą na półce i się kurzą :)

    Pozdrawiam.
    Kinga.

    OdpowiedzUsuń
  16. chętnie przeczytam! :) brzmi ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ups...
    Chciałam powiedzieć, że trylogia bardzo mnie zaintrygowała i z chęcią się zapoznam z tym nadzwyczajnym światem :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wszystkie na raz, rety. Ja nie miałam jeszcze styczności z tą serię, nie wiem, czy kiedykolwiek to nastąpi, bo jest tyle pozycji, a ta nie nalezy do tych, które muszę przeczytać, piszę więc, może. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Osobiscie trylogie sobie odpuszcze, poniewaz historia po prou mnie nie porwala.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam na półce pierwszą część, może w końcu kiedyś przeczytam ; p

    OdpowiedzUsuń
  22. Mi trylogia za bardzo do gustu nie przypadła. Denerwowała mnie bohaterka (ale dopiero od drugiej części). Gdy czytałam ostatni tom prawie przysypiałam. I nie mogłam wybaczyć Wendy wyboru Lokiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jej tego nie mogłam wybaczyć. Skoro wybrała Lokiego, to po co autorka wprowadzała Finna? A poza tym, Finn był o wiele lepszy. :D

      Usuń
  23. I chciałam cię poinformować że zgłosiłaś się do konkursu http://bookreviewsforyouandme.blogspot.com/2013/07/wakacyjny-konkursik.html (został przedłużony do 8 sierpnia), ale na twoim blogu nie ma banerka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam. Wcześniej był, ale widocznie musiałam przez przypadek usunąć, już wstawiam. :)

      Usuń
    2. Nic się nie stało ;)

      Usuń
  24. Słyszałam o trylogii i koniecznie muszę przeczytać :)

    Nominowałam Cię do nowej zabawy blogowej - "NIEnawidzę". Więcej informacji na behind-cover.blogspot.com Zapraszam do udziału!

    OdpowiedzUsuń
  25. Recenzje dodane do wyzwania "Czytam Fantastykę"
    Żeby nie robić już zamieszania, dodałam wszystkie 3 książki do sierpnia.
    pozdrawiam serdecznie :)
    Miłośniczka Książek

    OdpowiedzUsuń
  26. uwielbiam tego typu książki :) zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  27. O tak, jestem strasznie ciekawa tej serii! Wyglądają zabójczo. Koniecznie muszę się z nimi zapoznać :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Czytałam i dobrze wspominam, choć denerwowała mnie główna bohaterka. :) Mimo to wspominam dobrze tę trylogię, czytało się przyjemnie i szybko.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  29. Chciałabym przeczytać tę trylogię :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Okładki faktycznie są bardzo ładne. Niesamowicie klimatyczne. Zaciekawił mnie Twój opis pierwszej części. Teraz cały czas się będę zastanawiać kim dziewczyna jest. Tylko trochę przeraża mnie wizja kolejnej trylogii na mojej półce :) A co do drugiej części... Cóż. Często bywa tak, że druga część jest lepsza od trzeciej, a nawet lepsza od pierwszej! Jeśli jednak w Twoim mniemaniu druga część była nieco gorsza niż ta pierwsza, to dlaczego dostała wyższą ocenę? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście masz rację. Musiałam się po prostu pomylić. :)

      Usuń
  31. Zgadzam się hahah ;) również spojrzałam na odtatnią str. i strasznie przeżywam Lokiego i Wendy ,myślałam ,że ona poświęci się dla Finna albo zmieni prowo a tu ten Loki . ... czuje w sb taką pustkę po przeczytaniu tej książki XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu się zawiodłam, bo cały czas 3małam kciuki na Finna. ;p

      Usuń
  32. chciałabym zobaczyć film ,wiecie czy jest?

    OdpowiedzUsuń
  33. Okładka wygląda interesująco , opis też ... Zainteresowało mnie kim jest ta dziewczyna i jak potoczą się jej dalsze losy :) Myslę , że warto po tą książkę sięgnąć i przeczytać ... !
    Pozdrawiam Anet

    OdpowiedzUsuń
  34. Przeczytałam całą Trylogię, i to jest NAJLEPSZA SERIA KSIĄŻEK!!! Przeczytałam Zmierzch, i o wiele, wiele lepsze jest to!!

    KOCHAM CZYTAĆ!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Noszę się z zamiarem kupienia jakiejś fajnej trylogii, ale nie wiem czy się zdecyduję na tą. Jest dużo, opinii skrajnie sprzecznych: jedni ją chwalą i polecają , a inni wręcz przestrzegają przed nią. Może jak będzie w bibliotece to przeczytam, ale na zakup raczej się nie skuszę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. W wielu rzeczach się z tobą zgadzam :D
    Aczkolwiek według mnie najgorsza była 2 część.
    I niestety podczas czytania 3 tomu ujrzałam w internecie spojler, że Wendy będzie z Lokim, co bardzo mnie wkurzyło, bo BARDZO chciałam i liczyłam na to, że będzie z Finnem, no a po drugie spojler :(
    Ogólnie cała trylogia była epicka :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za komentarze! Bardzo wiele one dla mnie znaczą, więc jeśli czytasz, zostaw coś po sobie. Dla Ciebie to nic wielkiego, a dla mnie radość na cały dzień. :)
Jeśli ktoś by chciał zareklamować swojego bloga - proszę bardzo. Zrób to jednak tylko raz. Na pewno wejdę, skomentuję i zaobserwuję. :)