piątek, 16 sierpnia 2013

"Ciemna strona miłości" - Monika A. Oleksa

Tytuł: Ciemna strona miłości
Autor: Monika A. Oleksa
Ilość stron: 414
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2012
Moja ocena: 4.5/6

 
Trzeba to mówić bliskim i to często. Nie można nic odkładać na później. Życie potrafi nas zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie, dlatego nie warto gromadzić dobrych słów w sobie”.
 

Gdy Małgosia dostaje tajemniczy list od Teresy, jej świat zaczyna się walić. Powracają bolesne wspomnienia i tajemnica sprzed ponad dwudziestu lat. Teresa umiera i prosi Małgosię, aby zaopiekowała się jej córką, Agnieszką. Małgorzata oczywiście się zgadza. Aga, nie wie kim jest Małgosia i zastanawia się dlaczego jej pomaga. Została sama i ciężko jest jej się pozbierać, ale Małgosia wraz z rodziną, próbują jej pomóc. Czy jednak pewna tajemnica nie wyjdzie na jaw? I co się stanie, gdy dwudziestoparolatka dowie się prawdy o sobie?

Głównymi bohaterkami powieści są Małgosia i Agnieszka. Dwie obce sobie kobiety, każda w innym wieku. Coś je jednak łączy. Z dnia na dzień stają się sobie bliskie, a Małgosia zaczyna traktować Agnieszkę jak własną córkę. Zaś Agnieszka zastanawia się ciągle dlaczego ludzie dookoła niej są tacy mili. Z czasem i Agnieszka zadamawia się w Warszawie, znajduje pracę, chłopaka. Oczywiście taka sielanka nie może trwać długo. Nadszedł czas na bolesną prawdę. 


Monika A. Oleksa urodziła się w 1972 roku w Lublinie. Jej największą pasją jest pisanie. Inspiracją dla twórczości literackiej stały się ukochane przez nią Dąbki i urokliwy Nałęczów. Marzycielka, otwarta na drugiego człowieka, Monika Oleksa dzieli się wrażliwością na kartach swych powieści. *


„Ciemna strona miłości” to nie jest książka jakiej się spodziewałam. Sądziłam, że może to być kolejna historyjka o nieszczęśliwej miłości. Okazało się, że to zupełnie inna powieść. Byłam zaskoczona i głupia. Sama okładka zmusza do myślenia, a jeśli jej się nie przypatrzy nie ujrzy jednego szczegółu. Szata graficzna bardzo mi się spodobała, ale czy i z treścią tak było? Zobaczymy.

Jest to pierwsza książka o takiej tematyce, jaką przeczytałam. Fabuła nie jest lekka. Skłania do myślenia i czucia. Czucia bólu, cierpienia i straty. Małgosia ma szansę by wszystko naprawić, ale czy ją wykorzysta? Czy będzie w stanie dalej żyć z tak ciężkim sekretem? A czy wyjawiając go nie zniszczy rodziny?

Książka jest dobra. Naprawdę dobra, ale chyba nie dla mnie. Mijają ostatnie dni wakacji i oczekiwałam od niej czegoś lekkiego i miłego, a otrzymałam książkę skłaniającą do myślenia. Sądzę, że za dużo w książce było tej „mądrości”. Ludzie na co dzień tak się nie zachowują, nie mówią ciągle jaki to świat jest tajemniczy i że ma on ukryte zamiary wobec ciebie. Nie. Ludzie rozmawiają na lekkie tematy. Nie mają ochoty rozmyślać nad czymś czego i tak nie zrozumieją. Dialogi były zbyt, jakby to powiedzieć... mądre? Może taki właśnie był zamiar, ale gdyby pomiędzy nimi było trochę „luzu” książka byłaby w sam raz dla mnie. Drugim (i chyba ostatnim) minusem jest to, że autorka pokazała samą dobrą stronę ludzi. Wszyscy przyjęli Agę z otwartymi ramionami, nikt o nic nie pyta i wszyscy mają ochotę jej pomóc. Ludzie tacy nie są. Bynajmniej nie wszyscy.

Wszystko inne mi się podobało. Fabuła, postacie, opisy (bo nie było ich za wiele). Stylistyka także była w porządku i nie zauważyłam literówek. Wiele razy się wzruszyłam, a w moich oczach pojawiały się łzy, lecz tylko tyle. Nie byłam w stanie aż tak bardzo się wczuć by płakać rzewnymi łzami. W książce opisane jest także wiele ładnych miast. Zakopane, Warszawa, Nałęczów czy Kazimierz Dolny. Czasami myślałam, że można ją potraktować jako przewodnik i nie jest to chyba aż taki głupi pomysł. ;p

Sądzę że „Ciemna strona miłości” nie jest literaturą dla młodzieży, która nie oczekuje od książek niczego więcej niż dobrej historii, a w dodatku lekkiej. Jednak Paniom, które lubią literaturę, która ma coś więcej niż literki i fabułę, zdecydowanie polecam. Będziecie płakać, a i momentami się uśmiechać. Chociaż aż tak bardzo książka mi się nie podobała, sądzę że i tak sięgnę po kolejne powieści Pani Oleksy. 


(...) A nowe pokolenie zaczęło przyjmować to jak rzecz oczywistą. Wakacje na Karaibach? Najnowszy model komórki? Samochód na osiemnaste urodziny? Proszę bardzo. Ale nikt nie nauczył ich słowa „dziękuję”. Bo wdzięczność to zjawisko, które nie istnieje w dzisiejszym świecie.”


*opis pochodzi z okładki książki

****

Powiem szczerze: nie jestem zadowolona z tej recenzji. Jest późno, a do tego jestem zmęczona i bardzo was przepraszam za błędy. W szczególności te stylistyczne. Mam wrażenie, że zamiast pisać coraz lepsze recenzje są one coraz gorsze... Przepraszam.

Bardzo ładna piosenka. Jeżeli ktoś ma ochotę - zachęcam do posłuchania.

 



27 komentarzy:

  1. Recenzja dobra, a fabuła tylko zachęca do sięgnięcia po książkę. Jednak na razie nie mam ochoty na to, aby serwować sobie życiowe mądrości. Chcę dokończyć te wakacje na jak największym luzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Polska literatura to coś czego naprawdę nie lubię, ale widzę kolejną ciekawą. Mam nadzieję, że po przeczytaniu zmienię zdanie co do tej literatury ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz się przekonać do polskiej literatury, bo jest naprawdę dobra. Tylko jak wiadomo nie każda książka zachwyca. :)

      Usuń
  3. Osobiście jestem zauroczona tą książką i polecam ja tym, którzy jeszcze jej nie czytali.

    OdpowiedzUsuń
  4. A tam coraz gorsze, każdy ma czasami spadek formy :) I tak bardzo się rozpisałaś i jak dla mnie jest okej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie takie historie lube najbardziej. Pełne skrajnych emocji, choć jestem nastolatkom, wierz mi, takie ksiązki najbardziej lubię czytać. Dodaje do listy must read :)
    + Piosenka piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tę książkę w swoich planach na przyszłość, bo lubię czytać takie wzruszające historie skłaniające do myślenia.. takie jak sama napisałaś.. mądre. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiele się oczytałam o tej książce i Twoja recenzja jest pierwszą negatywną, którą przeczytałam :-) Może nie tyle negatywną, co Tobie nie przypadła do gustu. Chętnie przeczytam powieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie: nie tyle negatywna, co nie przypadła mi do gustu, a sama książka jest bardzo dobra. :)

      Usuń
  8. Jeśli znajdę ją w bibliotece to z chęcią wypożyczę i przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie łam się, o niektórych książkach pisze się dobrze, o innych z trudem, słowa jakoś nie chcą się układać. Po opublikowaniu takiej recenzji czuję pewien niedosyt, nie wiem, czy inni to zauważają, ale ja mam takie poczucie.

    Twoja recenzja jest szczera i to mi się w niej podoba:)

    Książka faktycznie nie jest łatwa, ma w sobie ładunek różnych emocji i dużo życiowej mądrości. W moim odczuciu powieść nie pokazuje tylko dobrej strony ludzi, jest przecież zdrada, ciche dni, ale rozumiem, co masz na myśli. Ja wolę wierzyć, że są na świecie tacy ludzie, którzy potrafią pomagać bezinteresownie, potrafią wybaczać i kochać, potrafią być szczęśliwi i chcą się swoją radością dzielić.
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie klimaty, na pewno zajrzę do książki Moniki A. Oleksy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Intrygujące jest jak tytuł nie oddaje w pełni tego co się dzieje w książce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie. "Ciemna strona miłości" bardzo dobrze odzwierciedla fabułę. :)

      Usuń
  12. Chętnie przeczytałabym tą książkę. A twoja recenzja jest jak najbardziej w porządku, nie musisz się martwić :) Mnie przynajmniej zachęciła do przeczytania tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie jest to jeszcze książka dla mnie, może kiedyś przeczytam, ale na razie odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobra recenzja, więc książka z chęcią przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Po okładce i tytule tez bym się nie spodziewała dobrej książki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam już o książce, jak nadarzy się okazja, chętnie do nie zaglądnę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakoś nie mogę się przekonać, chyba podziękuję. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zakochałam się w tej piosence <3 O książce słyszałam już parokrotnie :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. O tej autorce słyszałam już wiele dobrego, choć nie miałam okazji czytać jej książek. Nawet mimo trudnej tematyki bardzo mnie zainteresowałaś. No i - może nie wszyscy lubią rozmawiać o trudnych tematach i poruszać filozoficzne kwestie - ale jednak istnieją też tacy, którzy to lubią. Dlatego chętnie sięgnę po tę książkę. Chciałabym wiedzieć co ja stwierdzę na jej temat :)
    Z miłą chęcią obserwuję bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Książka dla mnie, właśnie z powodu tej refleksji... Po prostu lubię takie książki ;)A recenzja jest niezła, nie masz się czego wstydzić :)

    Dzięki za odwiedziny u mnie i zapraszam ponownie - na kolejny wywiad :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Z chęcią bym ją przeczytała, czytałam już kilka pozytywnych opinii na jej temat:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za komentarze! Bardzo wiele one dla mnie znaczą, więc jeśli czytasz, zostaw coś po sobie. Dla Ciebie to nic wielkiego, a dla mnie radość na cały dzień. :)
Jeśli ktoś by chciał zareklamować swojego bloga - proszę bardzo. Zrób to jednak tylko raz. Na pewno wejdę, skomentuję i zaobserwuję. :)