środa, 3 lipca 2013

"Single" - Meredith Goldstein

Tytuł: Single
Tytuł oryginału: The Singles
Autor:
Ilość stron: 240
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Rok wydania: 2013
Moja ocena: 2/6


Główną bohaterką książki jest Hannah. Zajmuje się castingami do niszowych filmów. Ze względu na ten minus była bardzo kreatywną osobą. Na weselu swojej przyjaciółki miała spotkać swojego byłego chłopaka i tu właśnie zaczyna się całe wariactwo. Nigdy nie mogła mu wybaczyć, że ją zostawił i wybrał życie obok rodziny. Miała nadzieję, że w przetrwaniu na weselu pomoże jej Rob – przyjaciel oraz kochanek ze studiów, z którym nie widziała się już kilka lat, lecz Rob ze względu na chorego psa nie może się na nim pojawić. Hannah jest zdana na pastwę pierwszej druhny, która jest bardzo szaloną osobą. Na przyjęciu mają pojawić się także inni single. Vicky, przyjaciółka Hanny, która cierpi na depresję i podróżuje z lampą przeciwdepresyjną, ukrytą w futerale po gitarze. Poznajemy także Joego oraz Phila. Joe to wujek panny młodej, który jest skłócony z rodziną i czuje, że brakuje mu czegoś w życiu, zaś Phil tak naprawdę w ogóle nie zna pana młodego ani pani młodej, więc dlaczego znalazł się na tym przyjęciu?


Meredith Goldstein prowadzi dział rozrywkowy oraz kącik porad 'Listy miłosne' w „Boston Globe” Urodzona New Jersey, wychowana w Maryland, wykształcona na Syracuse University, mieszka w Roxbury w stanie Massachusetts. Na trzydzieste urodziny kupiła sobie przemysłowych rozmiarów maszynę do robienia waty cukrowej. - Sama ta informacja wydała mi się dość śmieszna, ale i... dziwna.


„Single” Meredith Goldstein to książka, która jest tak naprawdę o niczym. Żałuję, że ją przeczytałam, mogłam spędzić ten czas zdecydowanie lepiej, chociaż czyta się ją nawet szybko. Próbowałam zżyć się chociaż z jednym bohaterem, ale nie dałam rady. Niby każdy jest inny, lecz żaden nie jest oryginalny. Momentami sądziłam, że może w późniejszych rozdziałach historia głównej bohaterki nabierze tempa, ale nic z tego. Czytałam już negatywne, jak i pozytywne recenzje tej książki i wreszcie sama miałam okazję się przekonać, jaka ona jest i jak wiecie – zawiodłam się, chociaż nie miałam zbyt dużych oczekiwań co do niej. Najbardziej zdziwił mnie opis książki. „Komiczna i przenikliwa powieść obyczajowa”. Powieść obyczajowa może to jest, ale komiczna i przenikliwa? Nie sądzę. Chyba że jestem taka głupia i nie zrozumiałam zawartego gdzieś głęboko, ale to naprawdę głęboko przekazu.

Jednakże, aby nie było samych minusów, pojawiły się także plusy. Otóż sposób ukazania niektórych sytuacji był naprawdę imponujący. Kto by pomyślał, że pewien lekkoduch nie przyjedzie na wesele ze względu na ciężko chorego psa. Hm... było mi naprawdę smutno, gdy sunia odeszła z tego świata, ponieważ bardzo lubię zwierzęta. Sam język autorki był „prawidłowy”. Doskonale można było zrozumieć każdy wątek. Natomiast niektóre dialogi były dość... wymyślne. Nie jestem pewna, czy w prawdziwym życiu by się zdarzyły.

Niestety nie jestem w stanie nikomu polecić tej książki. Jest ona nudna jak flaki z olejem i naprawdę warto przeczytać coś innego.


Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu M!


20 komentarzy:

  1. Stanowczo NIE jest to książka dla mnie.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może tak surowo bym jej nie oceniła, ale masz rację iż książka ie potrafi chwycić i jest niestety nudna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo recenzji tej książki na blogach było, ale nie jestem do niej przekonana. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ją na swojej półce, więc na pewno przeczytam i mam nadzieję, że mi trochę bardziej przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o książkę, lekka, miła i przyjemna, ale jakoś nadal nie mogę się przekonać. ;) Twoja recenzja tylko podkreśliła moje obawy. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam właśnie zamiar ją przeczytać bo już mam ją na półce i trochę się zmartwiłam tak słabą oceną tej powieści. Mam nadzieję, że odbiorę ją trochę lepiej od ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo niska ocena, miałam na nią ochotę, ale mimo wszystko być może sięgnę po nią i sama się przekonam jaka jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inny gust, a widocznie ta książka nie trafia w mój. :)

      Usuń
  8. Nie przepadam za takimi książkami, więc nie przeczytam - Twoja recenzja dodatkowo upewniła mnie, że nie warto :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsza tak negatywna recenzja jaką przyszło mi cyztac na temat tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje wrażenia są zupełnie odmienne od Twoich. "Single" przypadli mi do gustu i będę dobrze wspominała tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam różne recenzje na jej temat. Jedne pozytywne inne może nie negatywne, ale po prostu nie przekonujące do sięgnięcia po tę pozycję. Chciałabym przeczytać tę książkę i zobaczyć jakie ja będę miała zdanie na jej temat:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że powinnam ją sobie odpuścić.

    OdpowiedzUsuń
  13. A mi ta ksiązka się całkiem podobała, lekka, w sam raz na ciężki, stresujący czas, w którym akurat ją czytałam. Miałam okazję spotkac dużo gorsze pozycje niż ta, całkiem dobrze ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja właśnie mam ją niebawem dostać. No nic, zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie czytałam jeszcze tego, ale jak na razie recenzje podobały mi się na jej temat. Chociaż troszkę mnie smuci, że wiele ludzi ocenia Singli negatywnie...

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdecydowanie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Raczej nie dla mnie, nie zamierzam po nią sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  18. Już po opisie fabuły wiedziałam, że nie przeczytam, a Twoja recenzja upewniła mnie, że słusznie c:

    OdpowiedzUsuń
  19. Mimo, że tobie nie za bardzo "Single" się spodobali coś mnie do nich ciagnie i mam nadziję tę książke przeczytać w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za komentarze! Bardzo wiele one dla mnie znaczą, więc jeśli czytasz, zostaw coś po sobie. Dla Ciebie to nic wielkiego, a dla mnie radość na cały dzień. :)
Jeśli ktoś by chciał zareklamować swojego bloga - proszę bardzo. Zrób to jednak tylko raz. Na pewno wejdę, skomentuję i zaobserwuję. :)