środa, 17 lipca 2013

"Cień i kość" - Leigh Bardugo

Tytuł: Cień i kość
Tytuł oryginału: Shadow and Bone
Autor: Leigh Bardugo
Ilość stron: (?)
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Rok wydania: 2013
Moja ocena: 6/6


Chciałam wierzyć w przeznaczenie, które dla mnie ułożył: że sierota, której nikt nie chciał, zmieni świat i zostanie za to uwielbiona.”
 

Ravka jest w trakcie wojny. Otacza ją Fałda Cienia, nieprzenikniona ciemność, w której czają się wilkry – potwory, z którymi najlepszy wojownik nie daje sobie rady. Jedyną nadzieją na ocalenie Ravki jest Alina Starkov, Przyzywaczka Słońca. Niegdyś kartografka, nieznająca swojej mocy, teraz piękna Grisza, która staje się coraz silniejsza. Nawet sam Darkling zaczyna jej pragnąć, ale Alina czuje się samotna. Została rozdzielona ze swoim jedynym przyjacielem Malem, który był może dla niej kimś więcej. Musi się niestety z tym pogodzić. Pewnego wieczoru, gdy pomiędzy Darklingiem a Aliną do czegoś dochodzi, pojawia się Mal, który jak widać nie jest zadowolony z tej wizyty, ale to nie wszystko. Dowiaduje się także pewnych rzeczy na temat swojego „pana”, a prawda jest bolesna. Ktoś kłamie i to jest pewne. Co się stanie z Przyzywaczką Słońca? Pomoże w ocaleniu miasta, czy postawi się Darklingowi?

Główna bohaterka to zwykła wieśniaczka, która nie ma rodziny ani dachu nad głową. Jest strażniczką i wraz swoim jednym przyjacielem oraz armią wyrusza do Fałdy Ciemności. Tam omal nie zostają pożarci przez wilkry. Gdy wie, że to już może być koniec, staje się wściekła, coś wzbiera w niej niczym huragan, którego nie może powstrzymać i wtedy pojawia oślepiające światło. Alina mdleje i budzi się dopiero, gdy jest już po wszystkim. Szczęśliwa, że przeżyli, nie jest świadoma tego, co nastanie. Okazuje się, że to ona zgładziła wilkry i uratowała załogę. Jest Przyzywczką Słońca i od tej pory staje się Griszą. Trafia do Małego Pałacu, by uczyć się korzystać ze swojej mocy.


Całe życie szukałam sposoby, by to naprawić. Ty jesteś moim pierwszym promykiem nadziei od bardzo długiego czasu.”


Naprawdę nie sądziłam, że może powstać jeszcze coś naprawę oryginalnego. Taka właśnie jest „Cień i kość” autorstwa Leigh Bardugo. Nie ma tu żadnych magów, wilków czy smoków. Mamy za to przepięknych Griszów, z których każdy ma jakąś moc. Jednak nie jest to zwykła moc, a Alina nie jest zwykłą bohaterką. Pomimo że miała kiepskie dzieciństwo. Wychowała się u księcia, który opiekował się sierotami. Tam poznała Mala, swojego najlepszego przyjaciela. Z czasem stał się dla niej kimś więcej, lecz on o tym nie wiedział. Jak mógłby pokochać chorowitą, chudą i patyczkowatą dziewczynę, skoro uganiają się za nim same piękności? Dlatego też postanawia to uczucie zepchnąć w najdalsze zakamarki serca i cieszyć się jego obecnością.

„Cień i kość” to naprawdę świetna książka. Nie przepadam za fantasy, ale ta wciągnęła mnie od pierwszej do ostatniej strony. Ma coś takiego w sobie, że czyta się z zapartym tchem. Bohaterowie są tak wykreowani, że raz jesteśmy pewni, że ktoś jest dobry, zaraz znowu zmieniamy zdanie, a jeszcze później sądzimy, że może się jednak zmieni. Do końca nie wiemy kto jaki jest..
Na początku jednak czasami ciężko było mi się połapać o co chodzi. Te dziwne nazwy... Naprawdę Trudno to wszystko przyswoić. Z czasem było coraz lepiej i teraz nie stanowią one dla mnie już żadnej przeszkody.
Styl autorki jest bardzo prosty i przystępny. Chociaż momentami ciężko było mi wyobrazić sobie dane miejsce bądź strój, ale możliwe, że to tylko i wyłącznie moja wyobraźnia nie była w stanie podołać światu wykreowanemu przez Leigh Bardugo.

„Cień i kość” to jedna z tych książek, o których trudno zapomnieć i niecierpliwie czeka się na następną cześć. Miejmy nadzieję, że nie będziemy musieli czekać zbyt długo.


Chciałam wierzyć, że Mal i ja zawsze będziemy przyjaciółmi, ale musiałam się zmierzyć z faktem, że znajdowaliśmy na różnych ścieżkach. Leżałam w ciemności, czekałam na sen i zastanawiałam się czy te ścieżki będą nas nadal coraz bardziej od siebie oddalać, aż kiedyś nastanie dzień, kiedy znów będziemy sobie obcy.


Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc!

Książka bierze udział w wyzwaniu:


18 komentarzy:

  1. Jestem jej ciekawa, a pozytywne recenzje zaostrzają mój apetyt.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chcę ją przeczytąć , choćby ze względu na to, że jest o Rosji:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jedna z tych książek, które muszą znaleźć się w mojej biblioteczce:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie historie, a po Twojej recenzji nie mam wątpliwości, że ta lektura jest dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę tę książkę koniecznie przeczytać!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Taak, bardzo chcę przeczytać i może kiedyś mi się uda! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem jej ogromnie ciekawa.
    Drugi raz w życiu widzę książkę, w której jedną z głównych bohaterek jest moja imienniczka Alina (pierwsza to Balladyna). Na pewno przeczytam.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka dopisana do mojej listy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejna pozytywna opinia! :) Faktycznie ta książka ma coś w sobie :) No i oryginalność chyba faktycznie ją cechuje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niby nie moje klimaty, a ciekawa jestem tej książki ogromnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam na nią ochotę, a teraz przez Ciebie muszę w końcu ją dopaść!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam na nią ogromną ochotę, tylko ciągle pojawiają się książki, których pragnę dłużej niż tej i to na nie wydaję pieniążki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdecydowanie muszę się z nią zapoznać :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Książkę również przeczytałam dzięki wydawnictwu, świetna pozycja i naprawdę warta uwagi. Bajkowa i niezwykle klimatyczna. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zastanawiam się nad tą książką, a tu mi jeszcze bardziej smaku narobiłaś.. Przez Ciebie chyba muszę ją przeczytać :)

    word-is-infinite.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam trochę o tej książce, ale chyba całkowicie zacheciła mnie do niej Twoja recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. http://black-world-of-book.blogspot.com/
    Zapraszam a ksiązke na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za komentarze! Bardzo wiele one dla mnie znaczą, więc jeśli czytasz, zostaw coś po sobie. Dla Ciebie to nic wielkiego, a dla mnie radość na cały dzień. :)
Jeśli ktoś by chciał zareklamować swojego bloga - proszę bardzo. Zrób to jednak tylko raz. Na pewno wejdę, skomentuję i zaobserwuję. :)