czwartek, 13 lutego 2014

'Kroniki Tempusu: Królowa musi umrzeć" - K.A.S Quinn

Tytuł: Kroniki Tempusu: Królowa musi umrzeć
Autor: K.A.S Quinn
Ilość stron: 296
Wydawnictwo: Dreams
Rok wydania: 2011
Moja ocena: 4+/6


Podróżowanie w czasie nie istnieje, prawda? Chyba jednak Katie nie może się z tym zgodzić. Pewnego dnia, czytając pod łóżkiem swoje ulubione listy księżniczki Alicji, przenosi się do jej czasów, czyli XIX wiecznego Londynu. Pałac Buckingam jest bardzo piękny, ale i niebezpieczny, co może okazać się zgubą dla Katie. Zaprzyjaźnia się z księżniczką Alicją oraz przemądrzałym synem lekarza, James'em. Kiedy trójka przyjaciół dowiaduje się, że rodzinie królewskiej i samej Katie grozi niebezpieczeństwo, postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce.

Katie to bardzo samotna dziewczynka. Jej mamą jest sławna piosenkarka Mimi, która zmienia mężów jak skarpetki. To dlatego nazwisko Katie nie jest zbyt zachwycające: Katie Berger-Jones-Burg. Co za porażka... Mimi traktuje Katie bardziej jak swoją przyjaciółkę, której może wypłakać się w ramię, niż jak własną córkę. I to jest właśnie powód, dla którego Katie sądzi, że nikt za nią nie będzie tęsknił.


K. A. S. Quinn urodziła się i wychowała w Kalifornii. Studiowała historię i anglistykę na Vasser College w Stanach Zjednoczonych. Przez dziesięć lat była wydawcą „Spectatora”. Pisała do „The Times”, Daily Telegraph”, „Independent” i „Wall Street Journal”, występowała w programach radiowych BBC Any Questions, A Good Read, Famous Lives i Broadcasting House. Razem z dwójką synów i mężem Stephenem Quinnem, dyrektorem wydawniczym „Vogue'a” mieszkają w Londynie. Wieczorem, po zgaszeniu światła, lubi czytać przy latarce książki dla dzieci.”*


„Królowa musi umrzeć” to pierwszy tom „Kronik Tempusu”. Autorka przedstawia nam piękną przeszłość Londynu. Czy jest to dobre wyobrażenie? Zdecydowanie tak. Język, stroje i kultura w porównaniu do dzisiejszych czasów jest bardzo inna. Dzięki stylu językowemu, jakim posługuje się Pani Quinn, możemy wyobrazić to sobie dość dobrze, chociaż momentami się pogubiłam.

Tak naprawdę do połowy książki nie wiemy kim jest główna bohaterka. Wiemy, że przeniosła się w czasie, ale dlaczego? W jakim celu? A może go nie ma? Ha! Oto jest pytanie. Rąbek tajemnicy odkrywamy z każdą następną kartką. Nie znaczy to jednak, że książka nudzi. Powoli dowiadujemy się wszystkiego o księżniczce Alicji, królowej Wiktorii i jej mężu Jamsie, i o wielu, wielu innych bohaterach. Jest ich naprawdę sporo i każdy na swój sposób oryginalny. A wiecie kogo najbardziej polubiłam? Tego małego, wrednego chłopczyka, który jest oddany Alicji, ale i z czasem zaczyna przekonywać się do Katie. Oczywiście nie daje tego po sobie poznać. Cały czas jej docina i obraża, ale chyba właśnie w ten sposób próbuje 'okazać' swą przyjaźń. Zaskoczyła mnie postać księżniczki Alicji. Niby dziecko, ale jest naprawdę mądra i oddana swoim rodzicom, chociaż oni nie poświęcają jej swojego czasu. Kiedy się dowiaduje, że jej rodzinie grozi niebezpieczeństwo, nie waha się ani chwili i postanawia to powstrzymać, czy jednak to nie jest za dużo na trójkę dzieci? Powstrzymać... zło?

Co było dla mnie na minus? Do tej pory nie wiem, w jakim wieku byli mali bohaterzy. Używanie terminów „chłopiec” czy „dziewczynka” może dużo wyjaśniać, ale kiedy chwilę później Mimi wypomina Katie, że nie przyjaźńi się z chłopakami... trochę jest to mylące. No i końcówka mi się nie spodobała. Jakoś to wszystko zbyt łatwo poszło, a jako że w całej książce nie ma nagłych zwrotów akcji, oczekiwałam czegoś lepszego i niestety tego nie dostałam.

Sama okładka nie powala swoją pięknością, ale jest w grubej oprawie, co daje wielki plus. Wydawcy bardziej stawiają teraz na prostotę, więc bardzo mi się podobał pomysł wydania tej książki trochę inaczej.

„Kroniki Tempusu: Królowa musi umrzeć” to zaskakująca książka dla nastolatek, która owiana jest tajemnicą przeszłości, ale i przyszłości. Tutaj nie ma bajki o nieszczęśliwej miłości, lecz mamy przedstawioną historię o ochronie narodu i rodziny. Nie sądzę jednak, aby spodobała się ona zapalonym czytelniczkom paranormalnych romansów.

*informacja pochodzi z książki



Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Dreams!

http://dreamswydawnictwo.pl/
 

12 komentarzy:

  1. Nie wiem czemu, ale bardzo chętnie bym sobie tę książkę przeczytała... :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś mi się zdaje, że raczej nie przeczytam tej książki, jakoś mnie ona nie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że aż tak wielkich rewelacji nie ma. Na dodatek jakoś fabuła tej książki mnie nie przekonuje, więc jednak spasuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. chociaż nie jestem już nastolatką, być może kiedyś się skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje mi się, że to książka typowa dla młodzieży, a ja na razie mam za dużo swoich pozycji do przeczytania, abym dała się uwieźć tej... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja bardzo fajna , jednak raczej po książkę nie sięgnę ;)


    http://czytaniemoimhobby.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam ten tytuł w bibliotece. Chętnie go wypożyczę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Być może jak znajdzie się w bibliotece, to się skuszę kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nie byłam nią zainteresowana wcześniej i nie za bardzo się to zmieniło:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za ciekawą i zachęcającą recenzję :)
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś mnie już do niej nie ciągnie. Chociaż pamiętam kilka miesięcy temu, że koniecznie chciałam ją przeczytać.. Widocznie.. mój entuzjazm opadł.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za komentarze! Bardzo wiele one dla mnie znaczą, więc jeśli czytasz, zostaw coś po sobie. Dla Ciebie to nic wielkiego, a dla mnie radość na cały dzień. :)
Jeśli ktoś by chciał zareklamować swojego bloga - proszę bardzo. Zrób to jednak tylko raz. Na pewno wejdę, skomentuję i zaobserwuję. :)