wtorek, 22 października 2013

"Bunt bogini" - Josephine Angelini

Tytuł: Bunt bogini
Tytuł oryginału: Goddess
Autor:
Ilość stron: 368
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2013
Moja ocena: 4/6


 „Nie zakochałaś się w nim raz na zawsze. Zakochujesz się za każdy razem, kiedy go widzisz” 

Helena jest potomkinią Heleny Trojańskiej. Nadchodzi wojna i dziewczyna po raz kolejny musi odwiedzić Podziemie, by jej zapobiec. Czy jej się to uda?

Głowna bohaterka znowu musi zmierzyć się z Mojrami. Tylko jak? Helena znalazła sposób, lecz nie jest pewna, czy się powiedzie. Na dodatek nie może o nim nikomu opowiedzieć, nikomu prócz Oriona... Czy to aby jest bezpiecznie? W końcu przepowiednia mówi, że to Orion jest tyranem. Niestety poprzez łączącą ich bliskość Helena rani Lucasa. Wie, że dzięki temu nie za wiele wskóra, ale ma nadzieję, że Lucas choć na trochę przestanie ją kochać. I coś się dzieje. Helena z niewiadomych powodów przejęła także moce Oriona i Lucasa. Teraz może wszystko, lecz czy to ją nie zgubi? Nawet rodzina i przyjaciele zaczynają się jej bać. Do tego ktoś zdradzi dziewczynę. Wróg czy przyjaciel? Czy historia się nie powtórzy ?

 
„Żyć tak, jakby każdy dzień miał być naszym ostatnim na Ziemi.”


„Bunt bogini” to już ostatnia część trylogii „Spętani przez bogów”. Czy to dobrze, że to już koniec historii rodem z mitologii? Chyba tak, chociaż według mnie była ona zbyt chaotyczna. Za dużo było niedokończonych wątków. Jeszcze jeden dobrze się nie skończył, autorka już goniła z następnym. Niby nie jest to takie złe, bo nie wiało nudą, ale jednak jakiś schemat musi być.
Przyznam się, że pierwsza część mnie zachwyciła, ale każda kolejna była gorsza. Chociaż nie. „Bunt bogini” był trochę lepszy od „Wędrówki przez sen.”. Pomysł na fabułę był świetny, ale autorka go nie wykorzystała. Mogła napisać bestseller, ale wyszedł zwykły paramormal romance.
Drugim minusem jest odstęp czasu, w jakim zostały wydane poszczególne części. Rok to jednak dużo, a czytelnik potrafi już co nieco zapomnieć i tak było w moim przypadku. Musiałam się naprawdę wysilić, żeby cokolwiek wiedzieć na temat danej sytuacji. Jaki z tego morał? Książka dobra, ale na jeden wydech. Później się ją kompletnie zapomina. Ale żeby nie było samego jęczenia, są także i plusy. Charakterystyka bohaterów jest przegenialna. Każdy ma w sobie coś innego, za co go lubisz. Ja największą sympatią pałam do Hadesa, króla podziemia. Zawsze uważałam go za okrutnego władcę, a tu takie zaskoczenie! To przesympatyczny pan w średnim wieku! Do tego przystojny, pomocny oraz sprawiedliwy, a nie zachłanny typ pragnący śmierci ludzi. Z chęcią ucięłabym sobie z nim pogawędkę. Autorka wprowadziła także kilka nowych wątków romantycznych. Czy to dobrze? Nie było to złe posunięcie, ale jednak ucierpiała na tym Helena i Lucas. Już nie czułam ich miłości ani namiętności pomiędzy tych dwojgiem. A w pierwszej części było to miłe doznanie... ;p

Do stylu autorki nic nie mam. Jest jaki jest. Podobny do wielu innych amerykańskich pisarek i nic na to nie poradzimy. Jednak takie książki czyta się najszybciej i chyba o to w tym chodzi. Ona nie ma nic wnosić do życia, tylko umilić czas.

Bardzo podoba mi się okładka, chociaż do najpiękniejszych nie należy. Ten pomarańcz, wchodzący w brąz bardzo przypomina mi kolory Hadesu... Czemu? Tego nie wiem, ale tak sobie go wyobrażam.

„Bunt bogini” jest dobrą książką na wieczór. Czy polecam? Jeśli na kogoś czeka jeszcze pierwsza część? Tak. Jest to miła książka, momentami zabawna i na pewno nie nudna. Czyta się ją po prostu szybko i przyjemnie.


 „ - Sprawiam ci ból? - spytał łamiącym się głosem i spojrzał na nią bezbronnie. 
- Tylko wtedy, kiedy mnie zostawiasz - odparła i wtuliła się w niego. 
- Nie opuszczaj mnie nigdy więcej.”


Recenzja bierze udział w wyzwaniu:


18 komentarzy:

  1. Ano, Amber od kilku lat w końcu ma niezłe okładki.
    Książka treścią raczej by mnie nie zainteresowała. Tak jak piszesz, pisana z myślą o dobrej sprzedaży, trafieniu na listę bestsellerów. Same chęci to za mało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi całkiem ciekawie, lecz na razie mam co czytać, więc podziękuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie znam tej trylogii, ale z tego co czytam to nie mam czego żałować...chociaż nie będę mówić nie, może kiedyś będę miała szanse na jej poznanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam dwie poprzednie części, ale ta wciąż przede mną. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie rozpoczęłam swojej przygody z tym cyklem, nie jestem też przekonana czy chcę, bo jakoś nie wypada wybitnie z tego, co się orientowałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie widziałam, że już tom wyszedł, zatrzymałam się na pierwszym, a tu takie zaległości

    OdpowiedzUsuń
  8. Nic nie słyszałam o tej trylogii, a szkoda! Z chęcią ją przeczytać. Lubię książki, które wplatają wydarzenia historyczne, tudzież mitologiczne.
    Okładka rzeczywiście jest ładna, ale nie powala :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. W chwili obecnej nie mam ochoty na czytanie tego cyklu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wypożyczyłam kiedyś pierwszą część z biblioteki (nie przeczytałam nawet opisu), wychodzę, zmierzam powoli do domu, już zadowolona, już uśmiechnięta, patrzę na okładkę z tyłu, czytam pierwsze zdanie, drugie, trzecie.... i pędzę oddać ją z powrotem, hahaha. :D TO ZDECYDOWANIE NIE JEST LEKTURA DLA KINGI! :)
    "Ona nie ma nic wnosić do życia, tylko umilić czas." - no właśnie tego typu książki jakoś w ostatnim czasie niespecjalnie mnie rajcują, chociaż teraz czytam „wywiad z wampirem”, który też nic nowego nie wnosi, a jest super, taki ma mroczny klimat i w ogóle. *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam o tym cyklu. Póki co nie zabieram się za niego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Co do odstępu czasowego, to chyba normalne, zazwyczaj kolejne części cyklu są wydawane w przeciągu roku, mało tego, czasem trzeba czekać nawet więcej :)
    O książce zdaje mi się nie słyszałam, ale może warto by się z nią zapoznać, choćby po to, żeby właśnie umilić sobie czas ;)
    Pozdrawiam,
    Nika

    PS. Wpadniesz? Wiem, że już byłaś, ale przydałaby mi się każda opinia na temat drugiej recenzji, no i wsparcie w pewnej sprawie, ale tego dowiesz się, jak znajdziesz chwilkę :) http://nika-wsrod-ksiazek.blogspot.com/ Przepraszam za dodawanie swoich linków, ale jesteś o wiele bardziej doświadczona ode mnie, a ja potrzebuję każdej rady ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam pierwszą część, podobała mi się, więc na pewno zapoznam się z kolejnymi. W ogóle faktycznie, Amberowi udały się okładki to tej serii, chociaż mimo wszystko te oryginalniejsze są przepiękne;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie szybkie, łatwe i przyjemnie książki też są potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie słyszałam jeszcze o tej trylogii. Z drugiej jednak strony teraz, gdy już o nim wiem, też mnie jakoś do niego nie ciągnie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham tą serię, a ostatnia część już czeka na mnie na półce. Nie mogę się już jej doczekać. Tylko kiedy ja znajdę na nią czas :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za komentarze! Bardzo wiele one dla mnie znaczą, więc jeśli czytasz, zostaw coś po sobie. Dla Ciebie to nic wielkiego, a dla mnie radość na cały dzień. :)
Jeśli ktoś by chciał zareklamować swojego bloga - proszę bardzo. Zrób to jednak tylko raz. Na pewno wejdę, skomentuję i zaobserwuję. :)