Wychodzi na to, że nie będę miała laptopa do końca miesiąca. Okazało się, że jakiś potężny wirus się wkradł, a na dodatek nie można odratować wszystkich moich plików! Jestem załamana... Tymczasem siedzę na praktykach (recepcja) i zastanawiam się nad pojechaniem na Targi Książki w Krakowie. Wiem, że jeszcze jest trochę czasu, ale muszę wiedzieć wszystko z dużym wyprzedzeniem.
Przez ten czas mojej nieobecności zdążyłam przeczytać tylko jedną książkę... Której na dodatek nie zrecenzuję. Teraz jestem w połowie "Mroczna toń" (nie pamiętam autorki) i jakoś nie mogę jej dokończyć. Nie dlatego, że jest zła, ale dlatego że mi się po prostu nie chce czytać. Tak, przyznaję się bez bicia. Może odłożyć ją na chwilę i zacząć coś innego? Tylko co? Mam na półce pełno swoich książek i nie mam ochoty ich czytać, więc...co polecacie? Ale coś bardzo, bardzo dobrego!
Ps. Mój roczek bloga minął 7 kwietnia, a ja nawet nie miałam możliwości dodać urodzinowego postu. Zapewne zastanawiacie się to czemu teraz nie mogę tego zrobić? Bo chciałam zrobić podsumowanie całego roku, a nie mogę sobie na pozwolić na recepcyjnym komputerze. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Na pewno wam to wynagrodzę jakimś konkursem!
Miłego dnia!
Szkoda, że nie masz dostępu do komputera. Niemniej gratuluję roku bloga!
OdpowiedzUsuńO kurde, współczuję - jakbym utraciła część moich plików to kiepsko... mam na kompie wszystko - studia, recenzje, zdjęcia...
OdpowiedzUsuńNa Twoim blogu jestem pierwszy raz. Bardzo mi się spodobało, więc pewnie zostanę tutaj na dłużej. Ja również, jak Meg mam na laptopie wszystko, więc nie wiem co bym zrobiła gdybym utraciła wszystkie pliki, bądźmy dobrej myśli. Gratuluję urodzin bloga! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marcelina
marcelinaczyta.blogspot.com
Gratuluję roczku i oby się udało odzyskać dane :)
OdpowiedzUsuńWysyłam do Ciebie milion smutnych minek :(
OdpowiedzUsuńA ja drugie milion :(
UsuńNo to ja trzecie ;(
UsuńOgromnie współczuje. Ja jeden dzień bez kompa i już czuje się jak bez ręki. Trzymaj się ciepło. Jestem myślami z Tobą.
OdpowiedzUsuńWspółczuję również. Biedna jesteś. Może te najważniejsze pliki da się odratować. Gratulacje roku istnienia bloga! :)) Wracaj szybko!
OdpowiedzUsuńZnam to - bez komputera jak bez ręki... Mam nadzieję, że uda się ocalić choć najważniejsze pliki i czekam z niecierpliwością na Twój powrót :)
OdpowiedzUsuńSto lat, sto lat! ;) Moim dziadkom też się wdarł okropny wirus, a na dodatek oczywiście, wcale na żadne dziwne strony nie wchodzili... No cóż, mam nadzieję, że szybko zostanie naprawiony i go odzyskasz.
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com